Oj, obśmiałam się do łez!
Belcia, z Baileys się nie zaczyna na szable w tematach, jak ten.
Pamiętam stare czasy, kiedy to Baileys wlazła po raz pierwszy na forum. I się zaczęło!... Bo nie była to kurtuazyjna wizyta, o nie!
Oprdliła wszystkich zamiast grzecznie powiedzieć 'dzień dobry'... Niesłychane!
Przyznam, że sama baby nie cierpiałam...
Szacunku nabrałam dopiero po jakimś czasie, bo okazało się, że nikt inny nie potrafi tak rzeczowo i dokładnie wyjaśnić wielu zawikłanych spraw. Mało tego, absolutnie GRATIS!
Belcia, wyobraź sobie, przyznałam się do błędu, wlazłam na klawiaturę i napisałam (mniej więcej): "Kurna, Baileys, nie lubiłam Cię, ale zwracam honor, itd...".
A ja przyznawać się do błędów nie lubię... Jak każdy .
Oddajmy cesarzowi, co cesarskie, a będzie PEACE!
Starosta, mam nadzieję, że się nie przeraziłeś.
Powodzenia!
P.S. Co z tym szarym mydłem... albo szarymi komórkami?... Cuś poprdoliłam?...
Belcia, z Baileys się nie zaczyna na szable w tematach, jak ten.
Pamiętam stare czasy, kiedy to Baileys wlazła po raz pierwszy na forum. I się zaczęło!... Bo nie była to kurtuazyjna wizyta, o nie!
Oprdliła wszystkich zamiast grzecznie powiedzieć 'dzień dobry'... Niesłychane!
Przyznam, że sama baby nie cierpiałam...
Szacunku nabrałam dopiero po jakimś czasie, bo okazało się, że nikt inny nie potrafi tak rzeczowo i dokładnie wyjaśnić wielu zawikłanych spraw. Mało tego, absolutnie GRATIS!
Belcia, wyobraź sobie, przyznałam się do błędu, wlazłam na klawiaturę i napisałam (mniej więcej): "Kurna, Baileys, nie lubiłam Cię, ale zwracam honor, itd...".
A ja przyznawać się do błędów nie lubię... Jak każdy .
Oddajmy cesarzowi, co cesarskie, a będzie PEACE!
Starosta, mam nadzieję, że się nie przeraziłeś.
Powodzenia!
P.S. Co z tym szarym mydłem... albo szarymi komórkami?... Cuś poprdoliłam?...