Hey, robilam wczoraj porzadek na strychu. Powywalalam mnostwo pierdol, zostawilam jednak wszystkie zabawki dzieciakow.
Przypomnialam sobie swoje ulubione...
Mialam lalke Ewe, taki PRL-owski substytut Barbie. Byla od niej trzy razy wieksza, miala dlugie, blond wlosy i cycki (!).
Ale najchetniej bawilam sie zielonym citroenem. Blaszak, w obecnych czasach zabawa grozilaby smiercia lub kalectwem . Przezylam.
A w doroslym zyciu pracowalam m.in. w Automobilklubie i klubie zuzlowym. I do dzis jestem fanem sportow motorowych.
A Wasze zabawki? Z cielecych lat rzecz jasna, bo nie chodzi mi o te obecne, kupowane np. w sex-shop!
Przypomnialam sobie swoje ulubione...
Mialam lalke Ewe, taki PRL-owski substytut Barbie. Byla od niej trzy razy wieksza, miala dlugie, blond wlosy i cycki (!).
Ale najchetniej bawilam sie zielonym citroenem. Blaszak, w obecnych czasach zabawa grozilaby smiercia lub kalectwem . Przezylam.
A w doroslym zyciu pracowalam m.in. w Automobilklubie i klubie zuzlowym. I do dzis jestem fanem sportow motorowych.
A Wasze zabawki? Z cielecych lat rzecz jasna, bo nie chodzi mi o te obecne, kupowane np. w sex-shop!