Globalizacja, gospodarka oparta na wiedzy, społeczeństwo oparte na wiedzy, wiek informacji, jakie jeszcze wymyślimy sobie nazwy na zmiany, których jesteśmy świadkami, które nas dotykają, i które w jakimś maleńkim wymiarze współtworzymy?
Społeczeństwo informatyczne oznacza swobodny dostęp do niezliczonej liczby źródeł informacji. Dzięki Internetowi bardzo duża część mieszkańców naszego globu stała się obywatelami świata, lub potencjalnymi obywatelami świata, gdyż dzięki technice dostęp do informacji uzależniony jest "tylko" od wykształcenia i znajomości języków.
Dobrą wiadomością, jest to, że we współczesnym świecie niemal każdą informację możemy wszechstronnie sprawdzić, złą wiadomością jest to, że nie mamy na to najmniejszej ochoty. Wszyscy bez wyjątku mamy tendencję do poszukiwania informacji potwierdzających nasze wcześniejsze poglądy. Krótko mówiąc, im łatwiejszy dostęp do informacji, tym większe możliwości umacniania posiadanych wcześniej przesądów.
Uważam, że bycie neutralnym to bycie współodpowiedzialnym i współwinnym. Każde nasze zlekceważenie, brak refleksji, powtarzanie popularnych twierdzeń jest zgodą na istniejącą rzeczywistość: struktury, zależności, układ sił, schematy, stereotypy, normy, tak jak "milczenie jest zgodą". Każdy unik przed odpowiedzialnością, ucieczka lub wycofanie to powielanie i podtrzymywanie a więc tworzenie istniejących opresji, które o ironio, w potocznych rozmowach krytykujemy. Co ciekawe krytykujemy także hipokryzję.
Co jeszcze ciekawsze, ja sam przoduję w tej krytyce.
ja!
Czołowy hipokryta MN...
serdecznie...
Społeczeństwo informatyczne oznacza swobodny dostęp do niezliczonej liczby źródeł informacji. Dzięki Internetowi bardzo duża część mieszkańców naszego globu stała się obywatelami świata, lub potencjalnymi obywatelami świata, gdyż dzięki technice dostęp do informacji uzależniony jest "tylko" od wykształcenia i znajomości języków.
Dobrą wiadomością, jest to, że we współczesnym świecie niemal każdą informację możemy wszechstronnie sprawdzić, złą wiadomością jest to, że nie mamy na to najmniejszej ochoty. Wszyscy bez wyjątku mamy tendencję do poszukiwania informacji potwierdzających nasze wcześniejsze poglądy. Krótko mówiąc, im łatwiejszy dostęp do informacji, tym większe możliwości umacniania posiadanych wcześniej przesądów.
Uważam, że bycie neutralnym to bycie współodpowiedzialnym i współwinnym. Każde nasze zlekceważenie, brak refleksji, powtarzanie popularnych twierdzeń jest zgodą na istniejącą rzeczywistość: struktury, zależności, układ sił, schematy, stereotypy, normy, tak jak "milczenie jest zgodą". Każdy unik przed odpowiedzialnością, ucieczka lub wycofanie to powielanie i podtrzymywanie a więc tworzenie istniejących opresji, które o ironio, w potocznych rozmowach krytykujemy. Co ciekawe krytykujemy także hipokryzję.
Co jeszcze ciekawsze, ja sam przoduję w tej krytyce.
ja!
Czołowy hipokryta MN...
serdecznie...