Scena z rosyjskiego filmu dokumentalnego, akcja dzieje sie na promie wycieczkowym - przypomina troche nasz "Rejs"
Siedzi studentka zapatrzona w mulata, ten slabo mowi po rosyjsku, ale z nia zagadal, ze przyjechal tutaj na studia, ale go okradli i tak sobie gadaja i on pyta:
- Masz jakies sekrety?
- Co?!
- Czy masz sekerety?- ponawia niedoszly student przypominajacy Cygana
A ona na to rozmarzona zaczela opowiadac:
- No, jakichs takich strasznych nie mam, ale takie zwyczajne...ludzkie...Nie nazwalabym ich sekretami - ciagnie, gapiac sie na niego maslanymi oczami- to raczej cos bardzo , bardzo osobistego, co tkwi gleboko we mnie...
Dosc zniecierpliwiony niedoszly student znowu ponawia pytanie:
- Ale masz cikerety?
- Co? Aaaa, cygarety!!! No to czemu mi wczesniej nie przerwales, Ty chcesz zapalic a ja sie tu tak uzewnetrzniam