A tymczasem watykanski astronom Guy Consolmagno wydal 48 stronicowa broszurke pod tytulem "Inteligentne życie we Wszechwświecie? Katolicka wiara i poszukiwanie pozaziemskich form życia". Czyli po prostu: "Czy kosmici maja dusze?".
Ksiadz radosnie dywaguje na temat, jak to bedzie, kiedy objawi sie Slowo pozaziemskim cywilizacjom.
Juz widze te tlumy nawroconych, pajeczonogich, pelzajacych czy latajacych kosmicznych pogan ustawionych grzecznie pod konfesjonalem, aby potem w czystosci przyjac sakrament z rak naszego Pierwszego Kaplana Zakonu Biznesowego, Wielebnego Ojca Moherowego Godla Tfu Rydzyka.
I oczami wyobrazni widze, jak zadowolony Wielebny odbiera czeki i dobra materialne za usluge:
- Rodzina Xrx-Zuh z planety Gimbo? Ach, rodzice plus 467-cioraczki? To bedzie 300-hektarowa dzialka z wodami termalnymi na piatym ksiezycu planety B7, krazacej wokol gwiazdy Solux.
- Pan i pani Grrrhm z Bulbanao? O, przepraszam, panstwo rozmnazaja sie przez paczkowanie i nie posiadaja pewnych... hmm... narzadow, wiec tu koszta beda wieksze. Bo odpada nam wprawdzie oczyszczenie z grzechu pierworodnego, ale za to przydatnosc potomstwa w prywatnych kwaterach ojcow proboszczow i biskupow jest znikoma. Powiedzmy - dozywotni podatek w postaci tych szkielek, ktore wykopujecie spod ziemi. Tak, diamenty. Prosze?... No nie, bez przesady, 5 kilo miesiecznie wystarczy.
Itd...
A potem wybuchnie wojna. Bo Tom Cruise i jego wspolwyznawcy beda zawziecie bronic wolnosci i suwerennosci autonomicznej planety Xenu, jako kolebki ich Scjentologicznego Kosciola i miejsca narodzin guru Hubbarda.
Tylko pod Palacem Prezydenckim w Polsce nic sie nie zmieni. No, moze tylko rozmiary berecikow, bo przeciez Ps-Tryki z ukladu Minnogi maja wielkie lby....