Co więcej, naukowcy, którzy zajęli się tym problemem przekopali się przez prawie 18 500 akt, gromadzonych od roku 1929, oraz porównywali je z informacjami przechowywanymi w pięciu innych bazach danych.
Jak się okazało, prawie połowa osób zaginionych nie urodziła się w Holandii, a 25% to osoby szukające w tym kraju azylu, które po prostu rozpłynęły się w powietrzu. Duża liczba z nich to nieletnia młodzież, która przybyła do Holandii w latach 2000 – 2005, a następnie zniknęła z ośrodków dla azylantów.
Naukowcy twierdzą, że 10% z całej liczby to ludzie podróżujący – zazwyczaj dorośli mężczyźni, 6% to uciekinierzy, a 7% mogła zostać porwana. Na ten ostatni procent składają się głównie dzieci, które zostały zabrane z kraju przez jednego z rodziców.
Ale w 639 na 1497 spraw nie ma obecnie żadnej poszlaki, co mogło stać się z zaginioną osobą i przypadki takie nie mogą zostać skategoryzowane. Co więcej, jedynie w 50 przypadkach za tajemniczym zniknięciem stać może zbrodnia.
Policja ma nadzieję, ze nowy spis i opracowanie starych spraw pozwoli na ponowne ich otwarcie i doprowadzi do ich rozwiązania.
z: ducthnews.nl
To może Cię zainteresować