W Holandii wolność mediów ma się dobrze. W Polsce zaś szerzona jest propaganda

Reporters Without Borders to największa światowa organizacja pozarządowa zajmująca się obroną wolności mediów, którą uznają jako podstawowe prawo człowieka do bycia informowanym i informowania innych.

Na pierwszym miejscu w rankingu pojawiła się już 3 rok z rzędu Norwegia. Holandia natomiast plasuje się na 4. pozycji. W 2018 roku znajdowała się na 3. miejscu.

Jak podkreśla organizacja, wolność mediów w Holandii jest zawsze wysoko ceniona. Dziennikarze są chronieni przez konkretne ramy prawne, obejmujące poufność źródeł.

Zauważono jednak, że wzrasta poparcie dla populistycznych partii politycznych w Holandii, które stają się zagrożeniem dla wolności prasy, telewizji i radia. Ugrupowania te podważają wiarygodność tradycyjnych mediów, domagają się rezygnacji poszczególnych dziennikarzy, a nawet odmawiają wstępu mediom na swoje spotkania.

RSF jest także zaniepokojone przestępczymi atakami na redakcje w Amsterdamie.

Polska w rankingu wypada coraz gorzej. W 2017 roku wolność mediów w Polsce zapewniła jej 54. miejsce. Rok później znajdowała się już na 58. pozycji, natomiast obecnie jest 59. w rankingu.

Organizacja podkreśla, że zagrożeniem dla wolności mediów w Polsce jest, będący u władzy, mocno konserwatywny rząd. Jak twierdzi RSF, telewizja publiczna została przemianowana na narodową i zajmuje się szerzeniem propagandy partii rządzącej.

Reporters Without Borders podkreśla, że nowi przewodniczący TVP nie tolerują sprzeciwu i neutralności swoich pracowników oraz zwalniają każdego, kto nie wykonuje poleceń. Zauważono również, że w ostatnich miesiącach coraz częściej nękane są niezależne media.

Cały ranking wraz z opisami można znaleźć na stronie organizacji.