To właśnie konkretne słówko wszyscy powinni znać, a gdy już jego wymowa i znaczenie zostaną poznane, to najlepiej jak najszybciej je pokochać, ponieważ w otoczeniu Holendrów nie da się przed nim uciec. Kolejnym etapem jest dostrzeganie, że prawdziwa gezelligheid roztacza się wszędzie wokół nas.
Ci, którzy jeszcze nie wiedzą co gezellig oznacza, niech mają świadomość jednego: to słówko nie ma odpowiedniego tłumaczenia. Ani w języku polskim, ani w angielskim. Jest to fakt smutny, ale prawdziwy. Można podejmować kolejne próby wyjaśnienia go ze słownikiem: przytulny… osobliwy… rodzinny… przyjazny… lub o miłej atmosferze… lub po prostu czas dobrej zabawy… i tak dalej, i tak dalej… Tak naprawdę nie da się tego podsumować. W Gezellig i gezelligheid nie chodzi tak naprawdę o słowo, ale o uczucie. Wszystko to zaczyna brzmieć skomplikowanie, ale tak już jest – gezellig(heid) można tylko doświadczyć samemu.
Cała sprawa robi się jeszcze bardziej zawiła, ponieważ Holendrzy mają tendencję to podnoszenia wszystkiego na pewien konkretny poziom gezelligheid’ności. Miejsce może być gezellig, pokój może być gezellig, osoba może być gezellig, wieczór może być gezellig. Ba! Nawet poród (!) można określać tym kryterium.
To jeszcze nie koniec… każda moneta ma dwie strony. Poznajmy niedobrego brata bliźniaka naszego gezellig - słówko… ongezellig. I na powrót, ongezellig to kolejny przebiegły zwrocik, nieprzetłumaczalny w prosty sposób. Przykład „Wyjdźmy stąd, to miejsce jest takie ongezellig” powinno powiedzieć o nim mniej więcej wszystko.
Żeby rzucić na sprawę trochę więcej światła podać można przykład polski – słówko fantastyczny. Jak minął wieczór? – Fantastycznie. Jak oceniasz film? – Fantastyczny. Fantastyczna piosenka, fantastyczny kumpel, fantastyczna zabawa… Ile ma to wspólnego z pierwotnym znaczeniem słówka? No właśnie.
na podstawie: stuffdutchpeoplelike.com
To może Cię zainteresować