Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Polacy w Holandii

Spanie na paletach, zakaz mówienia po polsku. Rzecznik Praw Obywatelskich chce wyjaśnień

Judyta Szynkarczyn

18 grudnia 2018 15:22

Udostępnij
na Facebooku
Spanie na paletach, zakaz mówienia po polsku. Rzecznik Praw Obywatelskich chce wyjaśnień

Wielu Polaków przyjeżdżających do Holandii w celach zarobkowych pracuje fizycznie. Zatrudnieni za pośrednictwem agencji pracy nie zawsze otrzymują odpowiednie zakwaterowanie. Fotolia/Royalty free/Bill Ernest

Zakwaterowanie niespełniające wymogów sanitarnych i zwolnienie z pracy za używanie języka polskiego – na te incydenty zareagował Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar. W piśmie do Głównego Inspektora Pracy, Wiesława Łyszczka, zwrócił się z prośbą „o przekazanie wszelkich aktualnych informacji o działaniach i przeprowadzonych kontrolach dotyczących polskich pracowników w Holandii”.

Spanie w namiocie

Według serwisu rządowego, Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich otrzymuje wiele skarg od Polaków pracujących w kraju tulipanów. Podobne sygnały dochodzą również od konsul generalnej RP w Hadze. Wielokrotnie o nieuczciwych praktykach informowały również media, w tym portal Moja Niderlandia.
Za szczególnie niepokojącą sytuację rzecznik uznał niedawne informacje o Polakach, którzy byli zatrudnieni przez agencję pracy tymczasowej Axidus. Zostali oni zakwaterowani na hali przemysłowej i spędzili kilka nocy, śpiąc na paletach. W tej sprawie interwencję podjęła wcześniej Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, która poprosiła Głównego Inspektora Pracy o pilną kontrolę.
Przedstawiciel agencji Axidus w rozmowie z naszym portalem z 2 października 2018 roku podkreślił, że „żaden z zainteresowanych pracowników na czas napotkania problemu nie był niezadowolony, więcej – część wyraziła chęć zostania w takich warunkach bezpłatnie, bez konieczności przenoszenia na regularne kwaterunki – na co oczywiście nie przystaliśmy”.
Rzecznik odniósł się do wcześniejszej sytuacji powstałej wskutek zaniedbań firmy pośrednictwa pracy – Polacy byli zmuszeni nocować w namiocie, który nie spełniał podstawowych wymogów sanitarnych.

Pośrednia dyskryminacja dozwolona. Nie mówmy po polsku

W piśmie do Głównego Inspektora Pracy przywołany zostaje również przypadek Polki, która została zwolniona z powodu używania języka ojczystego w miejscu pracy. W sprawie zakazu mówienia po polsku w firmach DB Schenker i Manpower w Bredzie wcześniej zainterweniowała konsul w Hadze. Jak podaje RPO, 25 września 2018 roku Kolegium Praw Człowieka wydało rozstrzygnięcie, według którego, „[...] zakazując posługiwania się językiem ojczystym w miejscu pracy pracodawcy nie dopuścili się dyskryminacji rasowej względem obywatelki RP. Zastosowana wobec niej pośrednia forma dyskryminacji była uzasadniona czynnikami obiektywnymi, za jakie uznano dbałość o dobrą atmosferę w miejscu pracy i dobrą komunikację”.
Według Adama Bodnara sytuacja jest niejednoznaczna i budzi wątpliwości, jeśli chodzi o ochronę praw polskich obywateli na obczyźnie.

Oficjalna informacja i załącznik w postaci Wystąpienia do Głównego Inspektora pracy w sprawie obywateli Polski pracujących w Holandii.
Posiadasz ważną wiedzę o życiu Polaków w Holandii? Czekamy na Twoją wiadomość! Napisz na: redakcja@mojaniderlandia.pl
testek
Reklama
Gość
Wyślij


Bliżej nas