Holenderska bezpośredniość i jej kilkusetletnia historia
Holendrzy nie są niemili, po prostu w inny sposób niż my wyrażają swoje zdanie fotolia.com/ fot. Peter de Kievith/ royalty free
Nowa religia
Po powstaniu w XVI wieku ruchu reformacji, kalwinizm szybko znalazł podatny grunt we Francji, Szkocji i Niderlandach. Królestwo holenderskie było w latach 1556–1581 pod władaniem katolickiej Hiszpanii, dlatego gdy książę Wilhelm Orański, założyciel królewskiego rodu Oranje, który panuje do dziś, zmienił wyznanie na kalwinizm, cały kraj chętnie zwrócił się ku nowej religii. Katolicyzm był wówczas kojarzony z hiszpańską tyranią, przez co kalwinizm wpłynął bardzo silnie na cały naród, czego efekty widać do dziś.
Samokrytyka, całkowita szczerość i uczciwość, trzeźwość, odrzucenie rzeczy przyjemnych i uciechy z bogactwa były nowymi wytycznymi, którymi kierowało się holenderskie społeczeństwo. I po części jest tak do dziś.
Zdolność omawiania
Dlatego też, jeśli wyjdzie się wieczorem do pubu albo posłucha rozmów w pociągu, autobusie, czy tramwaju, można usłyszeć o wszystkim, co trapi i co nie podoba się Holendrom. Nikt tam nie ścisza głosu, kiedy ma zamiar powiedzieć rzecz kontrowersyjną lub taką, która mogłaby urazić przypadkowego słuchacza. Holender powie to, co myśli i nie będzie przy tym zastanawiał się nad uczuciami innych.
Życie bez zasłon
Nie oznacza to, że Holendrzy są narodem ekshibicjonistów. Jest to kolejna rzecz wypływająca z religii kalwińskiej – okazują oni w ten sposób, że nie mają nic do ukrycia. Koncept prywatności rozumieją oni kompletnie inaczej niż np. my, Polacy.
Tematy tabu
Eutanazja, aborcja, homoseksualizm czy narkotyki mogą być swobodnie omawiane z każdym przy porannej kawie, tak raczej nie uda nam się porozmawiać w Holendrem na temat jego zarobków. Zgodnie z kalwińską zasadą nie cszukania uciech w bogactwie, nie rozmawia się o tym, ile się zarabia lub jakie stawki mają znajomi. Tak samo z luksusami. Jeśli ktoś ma piękny dom, wszyscy będą woleli to przemilczeć. Zakup nowego samochodu z pewnością zostanie zauważony, ale raczej nigdy nie będzie otwarcie dyskutowany.
W rozmowie z obcokrajowcami Holendrzy często nie zdają sobie sprawy ze swej kulturowej inności. To, co my odbieramy jako aroganckie, niemiłe, a nawet obraźliwe, dla niderlandzkiego społeczeństwa jest najzwyklejszym w świecie wyrażaniem własnego zdania. Jeśli decydujemy się w Holandii zamieszkać, będziemy musieli się z tym po prostu pogodzić.
To może Cię zainteresować