Nigdy nie zapomnę jak usyszałam pierwszy raz "dzień dobry" po Niderlandzku. Pierwszy człon... he, he, he... tego zwrotu nigdy nie przeszedł mi przez gardło bez ironicznego uśmiechu pod nosem.
Do dziś wolę mówić Goede...
Pozdro
Do dziś wolę mówić Goede...
Pozdro