Wiciu nie denerwuj się. Witam. Wydaje mi się, że w tej historyjce Zwyczajnego coś nie coś mogę powiedzieć i zaprzeczyć tym bredniom.
Zwyczajny. Twój tekst wysadził mnie ze spokojnego fotela. Nie chciałbym rozpisywać się zbyt wiele, ale powiem tak: dziwnie się złożyło, że znam akurat obydwie osoby. Z tym Twoim znajomkiem przepracowałem, a może bardziej trafnie byłoby powiedzieć przemordowałem kilka dniówek. Pierwsze sprostowanie Twojej wypowiedzi. Ten jegomość przepracował zaledwie kilka dni. Nie otrzymał pieniędzy? A czy zapytałeś a może wyjaśnił Ci dlaczego? Więc w kilku słowach Ci to wyjaśnię. Prze półtora dnia kładł na prostej ścianie o wymiarach 120 cm x 120cm płytki. Do tego zużył worek 20 kg zaprawy klejowej. Na tych wymiarach potrafił zgubić 2 cm na wysokości a boczne fugi po jednej i drugiej stronie zgrywały się z fugami bruku położonego z kocich łbów. Zepsuł i zbombardował tą robotę totalnie. A miał być fachowcem wszechstronnym i taka robota to podobno dla niego była bułka z masłem. Odbiorca tej usługi chwycił się za głowę gdy zobaczył efekt końcowy i rezultat tego był taki - "nie zapłacę za to centa i musi to być poprawione" Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego jak wygląda po trzech dniach zrywanie płytek położonych na płycie gipsowo kartonowej.. Szlag wszystko trafił i trzeba było od nowa budować tą ściankę. Aby w jakiś sposób uratować imię polskich fachowców pojechałem i gratisowo to naprawiałem. Położenie płytek na nowej ściance pochłonęło półtora godziny pracy i zaledwie pół wiaderka kleju. Teraz co do kasy. Pracę rozpoczął ten Twój kolega o godzinie ósmej a już o dziewiątej pytał o kasę. Byłem przy tym obecny gdy otrzymał 150 eurusiów i niech nie opowiada bzdur. Ja gdybym powierzał mu taką robotę to pierwsze co bym zrobił to obciążył go za zniszczony materiał i wysadzone w powietrze godziny pracy. Następne z tym kolegą - nie z tym "płaczkiem" znam się od wielu miesięcy i mogę to zagwarantować swoją głową - nigdy ale to prze nigdy nie było problemów z kasą. Jeżeli ktoś przyjeżdża do pracy i w tym temacie potrafi tylko jedno - kasa, kasa i tylko kasa - to na efekt nie musi długo czekać. A Ty jeżeli chcesz się wypowiadać na takie tematy to najpierw choć w małej części sprawdż prawdziwość opowieści bo szkalować kogoś bezpodstawnie można bardzo łatwo. Zwyczajny masz moje słowo za tym człowiekiem ja zawsze stanę murem, bo jestem jednym z niewielu polskich przedsiębiorców podchodzących do sprawy bardzo uczciwie. I jeszcze jedno Ci powiem. Zapytaj Twego kolesia jak wyglądały drzwi wejściowe, które lakierował wałkiem do latexu. Także nad naprawieniem tych drzwi spędziłem kilka godzin gratis.