Trafiles w sedno, Mareks,
polskie klimaty tylko ze sprawdzonymi znajomymi. Z wielu Polakow ktorych poznalam, kontakt utrzymuje rowniez tylko z dwojka. Zawsze jest super!
Jak przyjezdzam do kraju, najczesciej spotykam sie z "zalatw mi jakas prace" lub - co gorsza - "zalatw mi jakiegos faceta"
... Zalatwic to ja moge nieudacznego Casanove jednym zimnym spojrzeniem.
Jeszcze w Amsterdamie czesto mialam w domu studentow spotkanych gdzies na Damie czy w knajpie. Oferowalam dach nad glowa i jedzonko, pomagalam znalezc prace. Zwykle bylo fajnie i smiesznie, ale rowniez mnie okradziono. Mendy sie zdarzaja.
Przypomina mi sie historia Marnixa, znajomego Belga. Gosc pomogl naszemu kierowcy tira, ktory mial problem z autem. Przenocowal go a ten w podziece podp...lil mu... dywaniki z lazienki
...
Ale Izek ma racje, otwartym byc! Choc to raczej nie postanowienie a cecha charakteru