Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
testek
Czytali temat:
Patrik Gallo Darmian Trrast (5353 niezalogowanych)

()
Początkujacy
Ja tez jestem chetna ,czekam w stanie najwyzszego skupienia ,wprawdzie nie mieszkam w Belgii,ale ktoz wie gdzie mnie wiatry poniosa (?),a nuz,po uzyskaniu cennych rad,a chocby nawet drobnych wskazowek



Post Scriptum :

Panie Heniu,bardzo trafnie,jak i sprytnie ujal Pan zagadnienie.Szacuneczek.Pozdrawiam Pana
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
HenrykO napisał:
To prawda, że wielu Polaków nie lubi ani porządku ani dyscypliny, dlatego trudno im się przystosować w krajach zachodnich. Kiedy myszą być w porządku (transparentni , czują się jak nadzy, bo jak tu nie knuć, jak nie kombinować, jak nie oszukiwać, skoro to takie przyjemne .
Nauczono nas, że opłaca się poruszać w "szarej strefie", tymczasem np. w Belgii opłaca się być, żyć i pracować uczciwie. Stąd się bierze bogactwo narodu, co doskonale rozumie każdy Polak a i tak podatku nie zapłaci.
Stąd większość z nas najlepiej czuje się w bałaganie.
Dla niemal całej emigracji nasz biedny kraj stał się krajem "świątecznym" i miejscem odpoczynku, bo jest gdzie odpoczywać a i jakość coraz wyższa.
Pozdrawiam wszystkich


Henryk dosc trafnie ujales temat i niestety taka jest prawda. Chociaz widze roznice pomiedzy Polakami ktorzy przyjechali
jeszcze przed naszym wstapieniem do UE a "swiezyzna". Mialem nawet u siebie 2 Polakow. Jeden mial talent do zlodziejstwa, drugi wszystko potrafil i po miesiacu pozegnalem sie z nim na prosbe klijenta ze wzgledu na wiele bledow ze o zapachu gorzalki juz nie wspomne. Rozwala mnie tekst ze Polak potrafi, ze wszystko co polskie jest najlepsze. Ja osoboscie znam od 1991 tylko dwoch Polakow w tym jedna kobiete z ktorymi moge sie spotkac,
pogadac i ciekawie spedzic czas. I tak patrzac teraz z perspektywy czasu to najwiekszym wrogiem Polaka w Holandii
jest drugi Polak. Moze to komus nie pasowac ale taka jest smutna rzeczywistosc.
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
____dajeczadu_!!!! napisał:
kolek, jesli rozmysliles sie co do tej odpowiedzi dla Henia, to wiedz, że ja czekam zamieniony w słuch



a co chcialbys wiedziec jak glupi polaczek uczciwie zapierdala a belgowie wala go na blisko 100 000 euro
sad mu przyznaje rok temu cala sume z odsetkami
ale kasy dalej nie widzi
no to ci mowie !!!!
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
Zgadzam sie z p.Henrykiem i Toba Marku...niestety taka jest rzeczywistosc... Polak Polakowi wilkiem na emigracji... Nie wszyscy oczywiscie,ale tak nie powinno byc w ogole...
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
Izek78 napisał:
Zgadzam sie z p.Henrykiem i Toba Marku...niestety taka jest rzeczywistosc... Polak Polakowi wilkiem na emigracji... Nie wszyscy oczywiscie,ale tak nie powinno byc w ogole...

nie wiem czy mi sie nie spali klawiatura ale tez sie podpisuje pod tym !!
prawdziwe (sukcesy)przyszly jak sie odizolowalem od pseldo znajomych kumpli itd
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
no kurcze,musi pan uwazac,p.Kolakowski...na klawiature Pozdro
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
Ja chociaz raz sie zgodze z Kolkiem w tym temacie
Kiedys powodowany tesknota za spotkaniem sie w "polskich klimatach" utrzymywalem mozna
powiedziec kontakty z Polakami i juz tego nie robie chyba ze kogos znam jeszcze z PL.
Ja rozumiem ze ludzie sa zapracowani i nie maja czasu aby sie czesciej spotykac, ale ja od moich
polskich "kolegow" mialem najczesciej telefony typu: "Siema stary, co tam slychac...czy nie dasz
rady zalatwic mi tego czy innego"....Qrwa mac....ale tak po prostu zadzwonic i umowic sie
bezinteresownie na browar to jakos nikomu nie przyszlo do glowy. I ktoregos dnia pogonilem
towarzycho a bylo to tak ze nawalil mi samochod i po kilku telefonach do "kolegow"i dalem sobie
na luz. Pomogl mi Australijczyk z sasiedztwa ktorego nawet dobrze nie znalem. I pozostawie
to juz bez komentarza...
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
Niestety taka przerazajaca jest prawda.....Sama odizolowalam sie od takich znajomych,ktorzy odzywali sie tylko wtedy gdy czegos potrzebowali...Ale tez poznalam naprawde fantastycznych ludzi,ktorzy zaliczaja sie do grona moich przyjaciol...Takze nie wszyscy sa tacy znowu "zli"...trzeba byc otwartym na nowe znajomosci,tyle ze trzeba segregowac i to bardzo mocno
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
Odnoszac sie do bacznej obserwacji Henryka , ktory Ameryki przeciez nie odkryl i z ktorym wszyscy potulnie sie zgadzaja , dolacze cytat, ktory padl na tym forum BOZE DLACZEGO STWORZYLES MNIE POLAKIEM, natomiast walonemu przez Belgow w leb Kolkowi bardzo wspolczuje ale wyczuwam tu jakas nutke rozpaczy w zwiazku z tym , zes nad Wisla sie urodzil, ciekawe czy Belgowie walili by w leb slabiej jakbys urodzil sie nad Loara?
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
Wiking napisał:
Odnoszac sie do bacznej obserwacji Henryka , ktory Ameryki przeciez nie odkryl i z ktorym wszyscy potulnie sie zgadzaja , dolacze cytat, ktory padl na tym forum BOZE DLACZEGO STWORZYLES MNIE POLAKIEM, natomiast walonemu przez Belgow w leb Kolkowi bardzo wspolczuje ale wyczuwam tu jakas nutke rozpaczy w zwiazku z tym , zes nad Wisla sie urodzil, ciekawe czy Belgowie walili by w leb slabiej jakbys urodzil sie nad Loara?
zle to sobie zinterpretowales
tzn wyczucie cie zawiodlo
Zgłoś wpis


Bliżej nas