Muse 19.06 Nijmegen - Holandia - s4

A wiec bylem.....kiedy jakies dwanascie lat temu uslyszalem ich po raz pierwszy , pomyslalem sobie, ze to material na wielki zespol, nie pomylilem sie wczorajszy koncert byl wielkim niezapomnianym spektaklem (to juz piaty z kolei, pierwszy na ktorym bylem, ogladalem w towarzystwie moze stu osob, ten wczoraj wspolnie z chyba dziesiecioma tysiacami)wciaz sie rozwijaja i sa coraz lepsi, wybaczam im nawet srebrne garnitury i soundtrack do hollywoodzkiej bajki o wampirach....to geniusze!!

Ja, mialem z kolei wrazenie ze chlopakom z Muse U2 na ambicje wjechalo.
Ostatnia plyte, zdaje sie, Muse stworzylo pod duza presja opinii publicznej. Jakiez to bylo wyczekiwanie na owoce dlugiej pracy w studio, jesli jestes z Muse od poczatku to nie uszlo to twojej uwadze, Adam

Tyle przytyczek. Sam koncert, piekne przezycie. Zwlaszcza ze u boku kochanej osoby

Do wszystkich ktorzy byli-nie byli-mieli-byc: Szkoda ze sie nie spotkalismy.

Na otarcie krokodylich lez poczujcie chociaz przez chwile jak bylo

dajeczadu!!!....nie sadze , ze byla jakas presja, ich tworczosc ewoluuje, czy ida w dobra strone? nie wiem , wiem na pewno , ze tworzenie muzyki jest dla nich potezna pasja, balansuja na krawdedzi klasyki ai ciekawi sa nowinek elektronicznych , potrafia to wszystko ogarnac w jedna calosc i co wazne maja tez calkiem trzezwe spojrzenie na swiat , o ktorym nie boja sie mowic w swoich tekstach, kiedy dziesiec lat temu , zobaczylem wyskubanego i wychudzonego Bellamego , nie sadzilem, ze kiedys bedzie spiewal dla tysiecy ludzi w srebrnym gajerku...coz czasy sie zmieniaja i wcale mi to nie przeszkadza, ale po cichu wierze, ze wroca jeszcze do malych klubow.
Jezeli to twoj film , to bylem jakies dziesiec metrow przed toba....pozdro

Minely juz dwa lata....ale zlecialo ,
17 grudnia w ZiggoDome, ktos sie wybiera?