Ciotka wróciła do domu po ciężkim dniu pracy. Czekając na pewnego miłego gościa (heee, Ty wiesz! ) usadowiła się wygodnie w fotelu, otworzyła wysłużony laptop i zaczęła latać po necie. Nalała sobie szklaneczkę ulubionego trunku i... o mało się nie udusiła (zakrztusiła, utopiła, interpretacja dowolna).
Oczom jej ukazał się taki oto kwiatek:
Pomyślała przerażona:
- Kurna, to ja bilet w odwrotną stronę poproszę!!!
Bo iluż wspaniałych ludzi, nie stroniących od; kielicha, fajki (wodnej też!) czy czegokolwiek udało się jej spotkać na swojej drodze... Ojjj!
Czniam!
Jeśli ktoś nie chce niebieskich królestw, nie kręci go asceza, nie uważa cnoty za cnotę - zapraszam. Zakładam stichting 'Lepsze nie!-bo'.
Bez składek, bez regulaminu, obecność obowiązkowa wyłącznie podczas obrad.
Oczom jej ukazał się taki oto kwiatek:
Pomyślała przerażona:
- Kurna, to ja bilet w odwrotną stronę poproszę!!!
Bo iluż wspaniałych ludzi, nie stroniących od; kielicha, fajki (wodnej też!) czy czegokolwiek udało się jej spotkać na swojej drodze... Ojjj!
Czniam!
Jeśli ktoś nie chce niebieskich królestw, nie kręci go asceza, nie uważa cnoty za cnotę - zapraszam. Zakładam stichting 'Lepsze nie!-bo'.
Bez składek, bez regulaminu, obecność obowiązkowa wyłącznie podczas obrad.