Jeszcze tytulem wstepu witam wszystkich Forumowiczow jako, ze jestem tu nowy i to moj pierwszy post
A teraz juz do rzeczy:
W czw (2 tygodnie temu) oddalem, w ta srode dzwoni do mnie, ze nie umie i nie naprawi. Dzwonie do niego wczoraj (tj sobote) i mowie, ze chce odebrac auto ( w tygodniu nie ma szans, bo ja pracuje do 18tej, a on do 17tej). Na to on, ze bedzie w niedziele po poludniu to moge podejsc. No wiec dzwonie w niedziele. Na to on, ze go nie ma, ale klucz mi na oponie zostawil, a auto stoi gdzies kolo jego domu. Auto stalo, kluczyk byl. Problem w tym, ze auto zaliczylo cegle na przednia szybe, uszkodzony jest tez przedni bok. Nie podejrzewam, ze to on zrobil, ale ja nie mam zamiaru doplacac do interesu. W koncu kiedy dalem mu kluczyki to chyba jest za to odpowiedzialny co sie dzieje z moim autem. Jutro ide zglosic sprawe na policje. Jakies sugestie, dobre rady co powinienem zrobic ew. tak zeby wyegzekwowac od goscia naprawe?
A teraz juz do rzeczy:
W czw (2 tygodnie temu) oddalem, w ta srode dzwoni do mnie, ze nie umie i nie naprawi. Dzwonie do niego wczoraj (tj sobote) i mowie, ze chce odebrac auto ( w tygodniu nie ma szans, bo ja pracuje do 18tej, a on do 17tej). Na to on, ze bedzie w niedziele po poludniu to moge podejsc. No wiec dzwonie w niedziele. Na to on, ze go nie ma, ale klucz mi na oponie zostawil, a auto stoi gdzies kolo jego domu. Auto stalo, kluczyk byl. Problem w tym, ze auto zaliczylo cegle na przednia szybe, uszkodzony jest tez przedni bok. Nie podejrzewam, ze to on zrobil, ale ja nie mam zamiaru doplacac do interesu. W koncu kiedy dalem mu kluczyki to chyba jest za to odpowiedzialny co sie dzieje z moim autem. Jutro ide zglosic sprawe na policje. Jakies sugestie, dobre rady co powinienem zrobic ew. tak zeby wyegzekwowac od goscia naprawe?