Kanony piękna są różne dla każdej epoki. Moda kreuje wygląd przeciętnego przechodnia.
Kiedyś np. mężczyzn bez brody nie traktowano poważnie (bo młokos) i wystrzegano się szczupłych kobiet (bo słabowite).
Już w starożytnym Egipcie, za (o ile pamiętam) Amenhotepa IV - tego od Nefretete - najbardziej pociągające były kobiety całkowicie wydepilowane. Łącznie z włosami na głowie i brwiami (nie wiem jak było z rzęsami ) . Pozwolić mogły sobie na to tylko najbogatsze, czyli - arystokracja. No bo na ulicę nie wypadało wyjść z łysą głową, to jakby teraz z gołym tyłkiem... A peruki o wiele droższe były niż teraz.
Tak, tak, drogie Panie i Panowie, depilacja nie jest wynalazkiem XX wieku!
Obecnie, od czasów "Twiggy", ponoć najbardziej pożądane są kobiety bez krągłości. Rozmiar XXS...
Nie mam nic przeciwko, choć od dawna pożegnałam się z rozmiarem S. To domena młodości, a potem bywa różnie. Znam śliczne i chude i grube, i tak samo mniej śliczne.
Ciekawi mnie jednak, co sądzicie - głównie chłopaki, choć dziewczyny też przecież coś sądzą - o takich sposobach osiągania "doskonałości". I ich efektach.
Podkreślam: nie chodzi o wyśmiewanie, bo każdy ma prawo wyglądać, jak chce, a gusta... no cóż, o nich niby się nie dyskutuje, ale można wiedzieć co myślą inni.
Pozdrowionka!
Ciotka Dawno Nie "S".
www.sportfan.pl/artykul/28001/kobiece-bi...pieknej-kulturystyki
Dodam jeszcze, że zdjęcia w artykule w linku są moim zdaniem przekoloryzowane... A może nie?...
Kiedyś np. mężczyzn bez brody nie traktowano poważnie (bo młokos) i wystrzegano się szczupłych kobiet (bo słabowite).
Już w starożytnym Egipcie, za (o ile pamiętam) Amenhotepa IV - tego od Nefretete - najbardziej pociągające były kobiety całkowicie wydepilowane. Łącznie z włosami na głowie i brwiami (nie wiem jak było z rzęsami ) . Pozwolić mogły sobie na to tylko najbogatsze, czyli - arystokracja. No bo na ulicę nie wypadało wyjść z łysą głową, to jakby teraz z gołym tyłkiem... A peruki o wiele droższe były niż teraz.
Tak, tak, drogie Panie i Panowie, depilacja nie jest wynalazkiem XX wieku!
Obecnie, od czasów "Twiggy", ponoć najbardziej pożądane są kobiety bez krągłości. Rozmiar XXS...
Nie mam nic przeciwko, choć od dawna pożegnałam się z rozmiarem S. To domena młodości, a potem bywa różnie. Znam śliczne i chude i grube, i tak samo mniej śliczne.
Ciekawi mnie jednak, co sądzicie - głównie chłopaki, choć dziewczyny też przecież coś sądzą - o takich sposobach osiągania "doskonałości". I ich efektach.
Podkreślam: nie chodzi o wyśmiewanie, bo każdy ma prawo wyglądać, jak chce, a gusta... no cóż, o nich niby się nie dyskutuje, ale można wiedzieć co myślą inni.
Pozdrowionka!
Ciotka Dawno Nie "S".
www.sportfan.pl/artykul/28001/kobiece-bi...pieknej-kulturystyki
Dodam jeszcze, że zdjęcia w artykule w linku są moim zdaniem przekoloryzowane... A może nie?...