"prawdziwy mężczyzna", "prawdziwa kobieta", "wszystko" i "nic", to słowa, które znaczą dokładnie tyle samo.
Za wszelką cenę próbujemy stworzyć kosz, do którego dałoby się wrzucić "prawdziwych mężczyzn", tylko wtedy by się okazało, że są różni. Stałyby nad tym koszem kobiety i kłóciłyby się, który tam trafił słusznie, a który nie. Być może doszłyby do wniosku, że jest to kwestia gustu a dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo o gustach się nie dyskutuje.
Ale w takim razie o czym dyskutować, skoro nie o tym, co nie ma sensu.
Może o truizmach.
1. Najpiękniejszą kobietą na świecie jest ta, którą mam.
2. Jest prawdziwą kobietą.
3. Ma najlepszy gust.
4.Jest moja.
-----------------------------------------
1. Najmądrzejszym facetem jest ten, który jest ze mną,
2. Jest prawdziwym facetem.
3.Ma najlepszy gust.
4. Jest mój.
-------------------------------------------
Nie dotyczy to jedynie Holandii ale każdego miejsca, w którym się znajdujemy.
Autor/ka/ pytania (tezy) jest klasycznym cynikiem, który sprowokował tę inteligentną dyskusję, na miarę Polaków mieszkających w Holandii i nie tylko.
Mam nadzieję, że tym razem dojdziemy do prawdy i ostatecznie ustalimy definicję, o ktorą toczy się dysputa.
Pozdrawiam z Gandawy