Trochę to pokrętnie wyjaśniłeś panie Kolku
I ja również się ciesze ze sie cieszysz , pozdrawiajac równocześnie
Jaromazurr,to proste dlaczego Polacy tak myślą o Holendrach.
Większość moich rodaków wspomaga jeden z działów gospodarki holenderskiej,
którego głównym zadaniem jest dostarczenie płodów rolnych.Czyli zazwyczaj maja na co dzień do czynienia z holenderskimi chłopami.
A wiesz,jak tak mówiłeś o tych niewychowanych Holendrach,automatycznie pomyslalam o naszych eleganckich,wysportowanych,wypachnionych wioskowych chłopakach,
spotykających sie w bibliotecznej kafejce, z aromatyczną filizanką kawy, trzymaną w dwóch paluszkach i z lekko uniesionym najmniejszym
Twoja historia z długopisem przypomniała mi inną.
To bylo kiedy wykonywałam zabiegi agrotechniczne gdzieś w okolicach Opmeer.
W kantynie, gdzie mogliśmy się posilic mieścił się wielki stół, a nad nim wisiala na gumce wspólna łyżka do mieszania
I rowniez zdarzało się ze ktoś ja biologicznie wyczyścił.
Podobno łyżka(na pewno już inna) nadal wisi,a ja pracowalam tam z dziesięć lat temu.
Marek,te dwa pajace to nie ikony,oni maja tu tyle do powiedzenia co u nas Michal Wiśniewski
Blondyn, dzięki za poprawienie humoru kabarecikiem. Super.
I ja również się ciesze ze sie cieszysz , pozdrawiajac równocześnie
Jaromazurr,to proste dlaczego Polacy tak myślą o Holendrach.
Większość moich rodaków wspomaga jeden z działów gospodarki holenderskiej,
którego głównym zadaniem jest dostarczenie płodów rolnych.Czyli zazwyczaj maja na co dzień do czynienia z holenderskimi chłopami.
A wiesz,jak tak mówiłeś o tych niewychowanych Holendrach,automatycznie pomyslalam o naszych eleganckich,wysportowanych,wypachnionych wioskowych chłopakach,
spotykających sie w bibliotecznej kafejce, z aromatyczną filizanką kawy, trzymaną w dwóch paluszkach i z lekko uniesionym najmniejszym
Twoja historia z długopisem przypomniała mi inną.
To bylo kiedy wykonywałam zabiegi agrotechniczne gdzieś w okolicach Opmeer.
W kantynie, gdzie mogliśmy się posilic mieścił się wielki stół, a nad nim wisiala na gumce wspólna łyżka do mieszania
I rowniez zdarzało się ze ktoś ja biologicznie wyczyścił.
Podobno łyżka(na pewno już inna) nadal wisi,a ja pracowalam tam z dziesięć lat temu.
Marek,te dwa pajace to nie ikony,oni maja tu tyle do powiedzenia co u nas Michal Wiśniewski
Blondyn, dzięki za poprawienie humoru kabarecikiem. Super.