Głębokie.
Yyy... te dołki.
To ja dołożę coś jeszcze z mojego ukochanego Pratchett'a:
Taki humor życzyłabym sobie spotykać na codzień.
"Huczała wichura. Błyskawice raz po raz kłuły ziemię, niby niezręczny skrytobójca. Grom przetaczał się tam i z powrotem po ciemnych, chłostanych deszczem wzgórzach.
Noc była czarna, jak wnętrze kota. Można by uwierzyć, że właśnie w taką noc bogowie przesuwają ludzi niczym pionki na szachownicy losu. Pośród tej burzy żywiołów ogień migotał pod ociekającymi krzewami kolcolistu jak obłęd w oczach łasicy. Oświetlał trzy przygarbione postacie. Kiedy zabulgotał kociołek, ktoś zajęczał przeraźliwie:
- Rychłoż się zejdziem znów?
Zapadło milczenie.
Aż w końcu ktoś inny odpowiedział tonem o wiele bardziej zwyczajnym:
- Myślę, że dam radę w przyszły wtorek. (...)"
Terry Pratchett, "Trzy Wiedźmy" z cyklu "Świat Dysku".
Yyy... te dołki.
To ja dołożę coś jeszcze z mojego ukochanego Pratchett'a:
Taki humor życzyłabym sobie spotykać na codzień.
"Huczała wichura. Błyskawice raz po raz kłuły ziemię, niby niezręczny skrytobójca. Grom przetaczał się tam i z powrotem po ciemnych, chłostanych deszczem wzgórzach.
Noc była czarna, jak wnętrze kota. Można by uwierzyć, że właśnie w taką noc bogowie przesuwają ludzi niczym pionki na szachownicy losu. Pośród tej burzy żywiołów ogień migotał pod ociekającymi krzewami kolcolistu jak obłęd w oczach łasicy. Oświetlał trzy przygarbione postacie. Kiedy zabulgotał kociołek, ktoś zajęczał przeraźliwie:
- Rychłoż się zejdziem znów?
Zapadło milczenie.
Aż w końcu ktoś inny odpowiedział tonem o wiele bardziej zwyczajnym:
- Myślę, że dam radę w przyszły wtorek. (...)"
Terry Pratchett, "Trzy Wiedźmy" z cyklu "Świat Dysku".