jagodaa napisał:
marek_ams napisał:
jagodaa napisał:
marek_ams napisał:
Jagoda a jak sie czujesz siedzac z holendrami przy browarku kiedy rozmawiaja
po holendersku. Smiejesz sie razem z nimi z ich dowcipow
A tak na powaznie to studia nie maja nic do rzeczy. Pamietam moja wredna wychowawczynie
w szkole ktora zawsze powtarzala: "Mam dwa fakultety smarkacze", a do tej
pory uchodzi wsrod absolwentow za synonim prostactwa
Nic personalnego Jagoda oczywiscie.
-nie pije piwa to raz
-dowcipy holenderskie ...hmmm... nie wiem czy ich nawet smiesza(-moim skromnym zdaniem.)
-moze i studia nie maja nic do rzeczy ,ale fakt funkcjonowania na uczelni bez jezyka ma .
-synonim prostactwa ?....... mozesz jasniej ...bo byc moze tez jestem tym prostakiem
Jagoda nie bierz wszystkiego tak doslownie. Przeciez STUDIUJESZ wiec nie wdawajmy sie w
infantylne rozmowy o sprawach oczywistych
A holenderskie dowcipy sa prymitywne i plaskie jak Holandia
Mowilem tylko ze to takie polskie "wyskakiwanie" z tymi studiami jakby to
mialo odpowiedziec na wszystkie pytania. Tu jakos tego nie zauwazylem.
Milego weekendu wszystkim zycze.
albo nie czytasz moich wypowiedzi dokladnie , albo masz infantylny kompleks braku magistra ?
pisalam o funkcjonowaniu bez jezyka ! nie wiem czemu zarzucasz mi (wyskakiwanie ze studiami ) ?
Oczywiscie studia nie sa odpowiedzia na wszystkie pytania ,ale ksztaltuja okreslony rodzaj osobowosci ,dobre studia podkreslam! nie jest tez wazne co skonczysz ale co z tym potem zrobisz ,jaki masz pomysl na siebie ?
rowniez pozdrawiam
Jagoda robilem magistra jak jeszcze na stojaco pod lozko wchodzilas
I nie strzelac mi tu fochow....plizzz
Z twojej wypowiedzi wynika ze studiujesz poniewaz sadzisz ze jestes malo
dojrzala, pusta, bez pomyslu na zycie, albo bo akurat byla taka okazja
To nie o to chodzi. Nawet docent nie sprawi ze ktos zostal chamem w glebi duszy.
Studia dla mnie to byli bardziej kumple, niezle popijawy i koncerciki a reszta to pasja.
Jesli wiesz o czym mowie. Najwazniejsze to w pore zalapac o co w tym wszystkim chodzi
i jakos pokierowac swoim zyciem zeby nie lezec na dnie. Studia nie daja natomiast
czegos co pozwala nam oceniac wartosc ludzi po wykrztalceniu. Nie jest to wiec
dobry argument do braku argumentow
Gadamy tu sobie tylko i nie zachowujmy sie jak marokacy na pokazie mody w ktorym wystepuja
wylacznie blodnynki.
Ja sie z to ba nie zgodzilem, Ty masz cos przeciwko, ale zatrzymajmy poziom tej
dyskusji na takiej spokojnej fali jak do tej pory
Wiecie co mi na przyklad dala Holandia? Ze wyluzowalem i troche zwolnilem po
Polsce zyjac na tym samym poziomie tu wlasnie. A chyba o to w zyciu chodzi.
Ma byc milo i przyjemnie
Jescze raz milego weekendu wszystkim zycze i zdrowko