Wiciu, się zgadzam - wszyscy jesteśmy tu dla kasy i z jednej strony całe rozumowanie jest płytkie , ale chyba chodzi o to, żeby robić tą kasę z zachowaniem jakiegoś minimum - kultury, tolerancji, empatii i jeśli nie integracją to przynajmniej bez wrogości i złej woli . Ja nie uważam Holendrów za złych czy dobrych. To po prostu mentalność nie dla mnie...
Bziku - też się z Tobą zgadzam
Nie dalej jak 3 lata temu Pani Doktor zapytała mnie, czy mamy w PL kolorowe telewizory! Zaniemówiłam z wrażenia ... Innym razem moja szanowna Pani Docent (jej babka była Polką) zmroziła mnie przypuszczeniem, że Napoleon był Polakiem , zdaje się ? Przykłady mogłabym mnożyć... I myślę, że to ich słynne na cały świat multi-kulti doprowadziło do zatracenia ich własnej kultury narodowej - teraz, tacy pogubieni w tej kasie i pustce, ze spuścizną wielkich kolonistów, panów swoich gastarbeiterów, którzy mieli pracować na chwałę i cześć narodu swych "wybawców" a potem grzecznie wypie... do domu, a zamiast tego zostali, zaczęli się panoszyć i na siłę zrobili sobie miejsce do życia w tym kraju a następnie stworzyli kolejne tzw "braki w personelu" - i tu na scenę wchodzimy my - są zrozumiale skołowani tym, że kolejny naród robi sobie u nich miejsce do życia i nikogo nie pyta o zgodę. Nic dziwnego więc, że są źli, bo sami sobie ukręcili bat na tyłek. Moim zdaniem oni się nas boją - nas i konsekwencji tego, że tu jesteśmy. Czują się niepewni przy nas, mają swoje cechy kolonistów a jednocześnie są tacy troszkę ciapowaci. My wszystko robimy głośniej, mocniej, gwałtowniej, zgodzicie się chyba, że temperament narodowy to my mamy...
Adamm - zgadzam się w całości - te dwa pytania są najważniejsze. W moich oczach - ta akceptacja to np nie uważanie nas za gorszych, lub zagrażających im.
A nadzwyczajna ? Nie, tylko taka choćby minimalna, która może wspomagała by choćby podstawową integrację ..
A postawa roszczeniowa : ogólnie-jak najbardziej, ale które z nas tutaj ma taką ? ja nie
i chyba nie jestem jedyna,a więc chyba potwierdzamy to o czym tu piszemy - że ogół nie opisuje wszystkich jednostek w nim zawartych.
A Gruzini ? Wietnamczycy ? Ukraińcy ? Czy któryś z Was uważa/uważał ich za gorszych ? Ja nie - kiedy szłam zjeść do Wietnamczyka, to szłam zjeść i nie myślałam w kategoriach lepszy, gorszy,zagrażający. To chyba jest podstawa dla tolerancji - róbmy swoje, niech nam za to zapłacą, szanujmy ich za to, że możemy na nich i u nich zarabiać i niech oni szanują nas za to, że wykonujemy naszą pracę najlepiej jak umiemy za ułamek tego, co zarabiają Ci, z innym paszportem .
Nie oszukujmy się - tak wygląda nasz świat i to wcale nie znaczy, że to jest sprawiedliwe. Ale jeśli już tak jest, to spróbujmy żyć w nim z godnością i szacunkiem dla siebie i innych. Może wtedy mniej będzie powodów do dyskusji jak nasza ?