Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
150 Postów
GREGOR Hardstyle
(gregoriano)
Stary wyjadacz
nawet indyk może byc niebezpieczny jak sie go wq.... wi
Zgłoś wpis
20 Postów
Rosanna .......
(Rosanna)
Bywalec
Najlepiej było puścić go wolno,
Zgłoś wpis
55 Postów
Gaduła
eee... tam, takie dobre żarełko nie może luzem latać po placu.
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
Z racji tej, że w okresie świąt nie miałem dostępu do tego wynalazku "szatana" jak gdyby naturalnym było, że nie zabrałem głosu w temacie, który sam wywołałem.
Zdarzyło się wielokrotnie, że jadłem indyka jednak nigdy do tej pory nie przyrządzałem go sam. W tym roku postanowiłem, że zmierzę się z tym tematem. Zakup nie stanowił żadnego problemu. Jednak kiedy powróciłem do domu położyłem tą bestię na stole i wówczas to niby nic stało się poważnym problemem. Co z nim zrobić? Jak go przyrządzić? Książki kucharskie na stół - a mam ich kilka. Jednak żaden z prezentowanych w nich przepisach nie przypadł mi do gustu. Przepisy z internetu także nie zadowoliły mnie. Pytanie na forum w gruncie rzeczy pozostało bez jakichś ciekawych wskazówek. No i cóż pozostało tylko jedno - bierz indyka w swoje ręce i działaj.
Zdecydowałem się na indyka z nadzieniem, które tak sobie wymyśliłem:
wątróbka drobiowa moczona w mleku
bułka /nie ta tutejsza pompowana/ także namoczona w mleku
natka pietruszki - drobno posiekana
ubite białko na sztywno z dwóch jajek - żółtka precz
wszystko to dokładnie wymieszane z tłuszczem drobiowym.
Indyk pozbawiony wszystkich wewnętrznych kości - wytrybowany. Wewnątrz natarty przyprawami i ziołami - bez dodatku soli. Zarówno nadzienie jak i indyk powędrowały do lodówki na kilka godzin.Następnie nadzienie do wewnątrz indyka szczelnie zaszyty.
Kolejną rzeczą, którą przyszykowałem to był farsz zewnętrzny przygotowany z: bardzo tłusty surowy boczek zmielony na bardzo drobno, czosnek, majeranek, pieprz i tym razem sól. Wszystko ponownie dokładnie wymieszane z białkiem i na koniec drobno posiekany korzeń pietruszki selera z odrobiną zielonych liści pora. Wszystko skropione bardzo obficie sokiem z pomarańczy. Następnie sparzona kapusta pekińska aby liście były miękkie i elastyczne. na poukładane liście wyłożony farsz i na to indyk cały owinięty liśćmi z kapusty i farszem. Wszystko zawinięte w folię aluminiową i do piekarnika. Pierwsze dwie godziny w temperaturze 160 stopni następnie 1 godzina w temperaturze 180 stopni. Indyk był naprawdę wspaniały soczysty przepięknie pachnący i mięciutki. Polecam sprawdzone i naprawdę wspaniałe. Filip w przeciwieństwie do Twego stołu mój indyk zniknął z półmiska już w drugi dzień. Smacznego.
Zgłoś wpis
1988 Postów

()
Latający Holender
Glrg. I się nie podzielił...

Jurek, następną razą indyka sama kupię, ale Ty przyrządzisz!
Zgłoś wpis

()
Początkujacy
A jakże by inaczej. Taką porcją naje się cały" kamperland"
Zgłoś wpis


Bliżej nas