Wkurza mnie to, że Polacy jadąc do obcego kraju nie mają żadnego poczucia kultury i muszą coś narobić by normalny człowiek cierpiał. Nie chcę narzekać bo jestem optymistą, ale jak ja jadę np. do Niemiec czy do U.K. to staram się w żaden sposób nie podpaść i zwracać na siebie uwagi. W Holandii mam rodzinę polsko-holenderską. Kuźwa, kuzyni- Holendrzy w każdy poniedziałek po pracy do Aldi, albo innego marketu po dwie skrzyneczki Jupilerków i mają zapas piwka na cały tydzień by po pracy czegoś się napić. Jak ja wejdę do marketu i wezmę dwie butelki po 0,33l to widzę te kwaśne miny holendrów i wtedy sobie myślę, że to dzięki takim palantom co ich rodzice kultury nie nauczyli.