Ypsylon, wiesz mniej wiecej wiem jak to dziala. Czytalem wczesniej bo sie tym interesowalem i wiadoma sprawa kazdy jest zobowiazany do placenia podatku typu "abc" lub "def" a nawet i "gh i jk"
tylko mianowicie chodzi mi tutaj o sytuacje kiedy to jestem i zyje w holandii 5, 10 lub nawet 20 lat no wyszla sytuacja chu.. wie z jakich przyczyn, ale wyszla ze jade autem na polskich blachach nie zarejestrowanym na mnie. Skarbowka mnie zatrzymuje i mowi mi ze mam zaplacic podatek za okres powiedzmy tych 20 lat bo jezdze nie legalnie po holenderskich drogach??
Teraz druga sprawa. Czesto jest tak ze pracownicy w biurach pracy nie maja meldunku, ale oczywiscie widnieja w papierach ze pracuja czyli tym samym sa w holandii. Baileys wczesniej wspomniala ze sprawdzaja i naliczaja podatek od jakiego czasu pracuje w holandii lub od jakiego czasu jest sie zameldowanym. Czyli reasumujac praca dla biura pracy powiedzmy na przykladzie 2 lata w tym czasie mozna jezdzic autem i sie nim jezdzi. Po dwoch latach kontrakt zameldowanie i juz bez samochodu bo wiadomo nie mozna i sie nie jezdzi. Po powiedzmy roku trafia sie sytuacja ze przyjezdza sie autem do holandii (a co w przypadku kiedy auto jest zarejestrowane na kogos innego) i pol roku pozniej zatrzymuje skarbowka i dopierdala podatek za okres tych 3,5 roku bo mnie sprawdzili w komputerku i mam tutaj tak dlugi pobyt. Przecierz to jest ukaranie za czyn ktory sie nie popelnilo o tym wlasnie mowie. To tak jakby ukarac kierowce sportowego samochodu za przekroczenie predkosci mimo ze tego nie zrobil, ale na pewno kiedys tam zrobil bo nie jest mozliwe ze tego nie popelnil bo ma przecierz sportowy samochod
Golum napisał:
Mirek!!
Jaka Ty furą jezdzisz???
Golum a dlaczego pytasz?? Chcesz mi napisac ze stac mnie na taki samochod, ale nie stac mnie na oplaty?
Spokojnie na wszystko kasa jest, gdy juz bede wiedziak ze chce w tym kraju kopnac w kalendarz to obiecje ze bede placil podatki jak kazdy flamak w tym kraju i jak kazdy flamak bede narzekal ze sa takie wysokie