Największa i najbardziej niedoceniona prowincja Niderlandów. Jakie piękno skrywa Geldria?

Historia Geldrii jest dużo starsza, niż mogłoby się wydawać. Obecna prowincja powstała bowiem na terytoriach historycznej krainy, od której między innymi zaczerpnięto nazwę regionu. 

Pierwsze hrabstwo, które dało początek regionowi, powstało około 1096 r. Wówczas Gerard III z Wassenberg został po raz pierwszy udokumentowany jako „Hrabia Gulderów” i chciał zdobywać coraz to większe terytoria. Jego marzenie kontynuowali potomkowie, więc Gulderzy toczyli wojny z hrabstwem w Niderlandach, a także z biskupstwem Utrechtu. W ten sposób zostali właścicielami ogromnego kawałka ziemi. 

Oficjalne przekazy mówią o tym, że nazwa Geldrii inspirowana jest miastem Geldern (Nadrenia Północna, Niemcy), które niegdyś było najważniejszym obszarem w regionie. Lokalne podania mówią także o Leopoldzie i Wichardzie, którzy dawno temu odnaleźli smoka, a bestia na ich widok krzyknęła: ,,Gelre! Gelre!”. Choć to tylko legenda, niektórzy wierzą, że to właśnie od tego słowa powstało Geldern, które dało początek Geldrii.

Geldria jest największą prowincją w Niderlandach, choć nie jest często wybieranym kierunkiem przez turystów. Osoby, które mieszkają w kraju tulipanów, mogły usłyszeć o przynajmniej trzech dużych miastach, które znajdują się w tym regionie.

Największym miastem i zarazem stolicą Geldrii jest Arnhem. Liczy 152 506 mieszkańców i znajduje się nad jedną z najdłuższych rzek w Europie, czyli Dolnym Renem. Arnhem jest najbardziej znane z bitwy jaka rozegrała się w mieście i jego okolicach podczas II wojny światowej. W akcji Market Garden kluczową rolę odegrali Polacy, którzy poświęcili życie, by wyzwolić region z rąk nazistów.

Drugim najpopularniejszym miastem w Geldrii jest Nijmegen. Często mówi się o nim, jakby było tym samym, co Arnhem, gdyż miasta tworzą wspólny zespół miejski. W tej części kraju żyje 159 556 mieszkańców i mówi się, że jest to także najstarszy zakątek Niderlandów.

Ten, kto mieszka w Niderlandach od dłuższego czasu, z pewnością z miast Geldrii zna także Apeldoorn. Niegdyś kraina ta była jedynie mało znaczącą wioską. Wszystko zmieniło się po przebudowie w XIX wieku, a rozrosło jeszcze bardziej po II wojnie światowej. Obecnie mieszka tam 151 341 osób. Miasto jest znane z zimowego maratonu oraz próby zamachu na rodzinę królewską, która miała miejsce w 2009 roku.

Ci, którzy odwiedzili kiedyś Geldrię, z pewnością wiedzą, że jest to prowincja, do której chce się wrócić. Region oferuje niezwykłe miejsca związane z naturą, ale także fascynujące muzea i inne ośrodki kultury. 

Najpiękniejszym turystycznie miejscem w Geldrii jest z całą pewnością Park Narodowy De Hoge Veluwe. Urocze miejsce jest zawarte w trójkącie, którego wierzchołki stanowią miasta: Ede, Apeldoorn oraz Arnhem. Początkowo Veluwe było otoczone przez bagna, bogate w lasy oraz zamieszkiwane przez jelenie i dziki. Obecnie teren ten jest bardzo rozmaity: znajdują się na nim także suche wrzosowiska i strumienie.

Innym fascynującym punktem na mapie Geldrii jest zamek Het Loo, który znajduje się w niedalekiej odległości od Apeldoorn. Barokowa budowla została postawiona pod koniec XVII wieku i w przeszłości służyła m.in. jako siedziba rodziny królewskiej. Obecnie jest to muzeum, które słynie przede wszystkim ze swoich zjawiskowych ogrodów.

Geldria oferuje także niezwykłą atrakcję dla osób zafascynowanych sztuką. Kröller-Müller Museum znajduje się na terenie Veluwe i oferuje podziwianie sztuki z XIX i XX w. Jest jednym z największych tego typu miejsc w całej Europie. W zbiorach instytucji znajduje się aż 87 obrazów Vincenta van Gogha i cała masa wartościowych kolekcji rzeźb.