Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Czytelnia

Delfts blauw – najpiękniejsza holenderska porcelana

MN/Anna Soroko

27 lipca 2018 14:18

Udostępnij
na Facebooku
Delfts blauw – najpiękniejsza holenderska porcelana

Wyroby z Delft to niekiedy prawdziwe, małe dzieła sztuki fotolia.com/ fot. Ezio Gutzemberg/ royalty free

Miasteczko Delft, leżące w Zuid–Holland, pomiędzy Rotterdamem i Hagą, jest przeuroczym miejscem pełnym historii i zabytków. Posiada jednak coś, co wyróżnia je na tle innych, równie ciekawych holenderskich miejscowości – wspaniałą, rozpoznawalną w całej Europie ceramikę, charakteryzującą się błękitnymi wzorami malowanymi na jasnym tle. Nie jest to jednak prawdziwa porcelana, mimo że potocznie tak właśnie fajanse z Delft się nazywa.
Stary rynek w Delft
Stary rynek w Delft fotolia.com/Sergii Figurnyi/royalty free

Delft

Delft, jak większość zabytkowych miasteczek w Holandii, założone zostało w średniowieczu, w XIII wieku. Jego największy rozkwit nastąpił jednak kilkaset lat później, w okresie Gouden Eeuw, holenderskiego Złotego Wieku, kiedy to kraj bardzo się wzbogacił, a kupcy i mieszczanie mogli zacząć pozwalać sobie na życie, które do tej pory wiodła tylko arystokracja.
Niekiedy Delft nazywa się także Prinsenstad – Miasto Książęce, a to dzięki Wilhelmowi Orańskiemu, który w XVI wieku w nim rezydował. Tam też został pochowany, co zapoczątkowało nową tradycję i już od kilkuset lat zmarli członkowie rodziny królewskiej Oranje–Nassau chowani są w krypcie w kościele Nieuwe Kerk.
Delft znane jest też dzięki wybitnemu malarzowi z okresu Złotego Wieku, Johannesowi Vermeerowi. Mistrz światła, kobiecych portretów i uchwycania na swoich obrazach intymności wnętrz holenderskich domów żył i tworzył właśnie w tym wyjątkowym mieście.

Delft może być Wam znane z filmu „Dziewczyna z Perłą”, opowiadającym właśnie o Vermeerze. W postać mistrza wcielił się Colin Firth, a jego muzę zagrała Scarlett Johansson.

Porcelana czy fajans?

Ceramikę z Delft nazywa się potocznie porcelaną, jednak tak naprawdę jest to fajans. Różnica wynika ze sposobu, w jaki są one wytwarzane oraz wykorzystywanych składników.

Fajans produkuje się z zanieczyszczonego kaolinu (skały osadowej, zawierającej m.in. kaolinit, kwarc i mikę), wypalanego w wysokich temperaturach, w efekcie czego powstaje wyrób o bardzo jasnym, biało-kremowym kolorze.
Porcelana wytwarzana jest w bardzo podobny sposób z mieszanki glinki kaolinowej ze skaleniem i kwarcem. Oczywiście jest ona wyrobem dużo wyższej jakości i uważanym za szlachetniejszy, jednak fajanse z Delft niewiele jej ustępują – stąd nazywanie ich w mowie potocznej porcelaną.

W Polsce wyroby fajansowe z miasta Delft nazywane są potocznie „delftami”.

Błękit z Delft
Błękit z Delft fotolia.com/robepco/royalty free

Wielki sukces małego miasta

Fajanse z Delft zaczęto wytwarzać w XVI wieku jako zamiennik dla porcelany importowanej z Chin, na którą nie każdy mógł sobie pozwolić. Koszty wytworzenia fajansu są o wiele niższe i bogacący się mieszczanie ozdabiali swe domostwa lokalnymi wyrobami. Ceramika ta okazała się być tak wyjątkowa, że została szybko doceniona i rozprzestrzeniona po całej Europie.

Wytwórcy fajansu podnieśli poziom produkcji w takim stopniu, że zaczęły powstawać małe dzieła sztuki, które obecnie zobaczyć można w muzeach.

Delft nie jest jedynym miastem, w którym tworzy się niderlandzki fajans. Tylko te prawdziwe, wykonane w mieście wyroby nazywać należy fajansem z Delft. Aby dowiedzieć się, który rodzaj ceramiki mamy w rękach, należy odwrócić naczynie i sprawdzić, jak jest sygnowane.

Typowe holenderskie zdobienia
Typowe holenderskie zdobienia fotolia.com/magann/royalty free

Delfts blauw

Co czyni niderlandzki fajans tak wyjątkowym i rozpoznawalnym? Jego kolor, wspaniały Delfts blauw – delficki błękit kobaltowy. Każda fabryka miała własny sposób na uzyskanie odpowiedniego pigmentu. Wzór stanowiły początkowo wyroby chińskie, jednak dość szybko zaczęto wykorzystywać przedstawienia obecne w holenderskim życiu codziennym.
Stąd na płytkach, talerzach, wazonach, filiżankach i innych odnaleźć można takie motywy jak: statki, wiatraki, scenki rodzajowe, tradycyjne holenderskie gry, kwiaty (tulipany!) i wiele, wiele innych…
Jeśli kiedyś uda Wam się do Delft trafić, koniecznie wybierzcie się do fabryki Royal Delft, która produkuje fajans do dziś oraz oferuje chętnym oprowadzanie wraz z wyjaśnieniem, jak te niezwykłe, piękne i charakterystyczne dla Holandii wyroby powoływane są do życia.
testek
Reklama
Gość
Wyślij


Bliżej nas