Czytelnia
Curaçao. Co warto wiedzieć o terytorium zależnym Królestwa Niderlandów?
Curaçao wygląda jak Niderlandy przeniesione na Karaiby. Adobe Stock/licencja podstawowa
Niderlandy to nie tylko stały ląd, który graniczy z Francją, Niemcami i Belgią. To także kilka terytoriów zależnych, które, choć znajdują się dość daleko od stolicy kraju, także pod nią podlegają. Opisaliśmy historię i ważne punkty, które należy odwiedzić, przebywając na Sint Maarten i Arubie. Teraz przyszedł czas na przybliżenie historii kolejnego miejsca: kolorowego Curaçao.
Dlaczego należy do Niderlandów?
Curaçao to autonomiczny kraj wchodzący w skład Niderlandów, który leży na Karaibach. Jak łatwo się domyślić terytoria nie zawsze podlegały pod de Oranje. Wcześniej były zamieszkane przez indiańskie plemię Arawaków, a Europejczycy dowiedzieli się o ich istnieniu dopiero w 1499 roku. W 1634 roku Niderlandy oficjalnie przejęły wyspę, a Holenderska Kompania Zachodnioindyjska założyła obecną stolicę Curaçao: Willemstad.
Początkowo wyspa przejęta przez Niderlandczyków nie była dla nich specjalnie atrakcyjna. Dopiero po jakimś czasie odkryli, że ze względu na lokalizację jest to idealne miejsce na rozwój wymiany towarowej. W 1662 roku na wyspie stworzono także największe centrum handlu niewolnikami, które do dziś jest elementem wstydliwej niderlandzkiej historii.
Od stycznia 1954 roku Curaçao podlega pod swój własny, autonomiczny rząd. Przez lata na wyspie rozwijał się ruch niepodległościowy, jednak jego zapał opadł, a referendum w 1993 roku wykazało, że mieszkańcy wolą pozostać terytorium zależnym Niderlandów. Obecnie najważniejszą osobą na wyspie, która reprezentuje kraj przed Willemem-Alexandrem jest gubernatorka Lucille George-Wout.
Początkowo wyspa przejęta przez Niderlandczyków nie była dla nich specjalnie atrakcyjna. Dopiero po jakimś czasie odkryli, że ze względu na lokalizację jest to idealne miejsce na rozwój wymiany towarowej. W 1662 roku na wyspie stworzono także największe centrum handlu niewolnikami, które do dziś jest elementem wstydliwej niderlandzkiej historii.
Od stycznia 1954 roku Curaçao podlega pod swój własny, autonomiczny rząd. Przez lata na wyspie rozwijał się ruch niepodległościowy, jednak jego zapał opadł, a referendum w 1993 roku wykazało, że mieszkańcy wolą pozostać terytorium zależnym Niderlandów. Obecnie najważniejszą osobą na wyspie, która reprezentuje kraj przed Willemem-Alexandrem jest gubernatorka Lucille George-Wout.
Wyspa Klein Curaçao znajduje się niedaleko Curaçao.
adobe stock/licencja podstawowa
Charakterystyka Curaçao
Powierzchnia całkowita wyspy to 444 km². Terytorium jest zamieszkałe przez blisko 150 tys. osób, z których 72 proc. jest katolikami, a w 6 proc. zielonoświątkowcami. Pozostali deklarują ateizm lub inne wyznania.
Curaçao leży w nizinnym regionie i charakteryzuje się suchym, tropikalnym klimatem. Znajduje się także w niedalekiej odległości od Wenezueli: 60 km od północnych wybrzeży państwa.
Na arenie międzynarodowej wyspa słynie przede wszystkim z charakterystycznego niebieskiego likieru Curaçao, który powstał w tym miejscu pod koniec XIX wieku. Za stworzenie receptury (tworzony ze skórek gorzkich pomarańczy) odpowiada firma Senior & Co. Obecnie korporacja tworzy trunek w wersji niebarwionej (białej) oraz w czterech barwionych sztucznie (żółtej, czerwonej, zielonej i najpopularniejszej: niebieskiej).
Drink z curaçao serwowany na plaży Curaçao.
adobe stock/licencja podstawowa
Co warto zobaczyć?
Curaçao jak każda wyspa położona na Karaibach jest niezwykle piękna z powodu malowniczych plaż. Choć dostęp do oceanu jest zdecydowanie wartością dodaną miejsca, to należy wiedzieć, że ma ono do zaoferowania znacznie więcej!
Aby dobrze poznać Curaçao, trzeba odwiedzić stolicę terytorium, czyli Willemstad. Miasto bywa nazywane małym Amsterdamem i nie da się ukryć, że określenie to nie jest bezpodstawne. Architektura Willemstadu do złudzenia przypomina tę, którą można podziwiać w Europie. Wysokie, kolorowe kamienice zbudowane blisko siebie położone tuż nad oceanem: ten widok naprawdę robi wrażenie!
Będąc na wyspie należy także odwiedzić Flamingo Sanctuary. Jest to otwarty teren zlokalizowany przy głównej drodze, na którym znajduje się zbiornik wodny. Na miejscu można zobaczyć piękne, odpoczywające flamingi, a atrakcja ta jest całkowicie darmowa.
Innym ciekawym miejscem, które trzeba zobaczyć, będąc na Curaçao, jest Watamula. To najbardziej wysunięty zachodni punkt na całej wyspie, z którego można podziwiać niesamowity krajobraz. To także zakątek, który charakteryzuje się niezwykle dziką roślinnością, więc osoby, które lubią obcować z nietypową florą, z pewnością znajdą coś, co skradnie ich uwagę.
Aby dobrze poznać Curaçao, trzeba odwiedzić stolicę terytorium, czyli Willemstad. Miasto bywa nazywane małym Amsterdamem i nie da się ukryć, że określenie to nie jest bezpodstawne. Architektura Willemstadu do złudzenia przypomina tę, którą można podziwiać w Europie. Wysokie, kolorowe kamienice zbudowane blisko siebie położone tuż nad oceanem: ten widok naprawdę robi wrażenie!
Będąc na wyspie należy także odwiedzić Flamingo Sanctuary. Jest to otwarty teren zlokalizowany przy głównej drodze, na którym znajduje się zbiornik wodny. Na miejscu można zobaczyć piękne, odpoczywające flamingi, a atrakcja ta jest całkowicie darmowa.
Innym ciekawym miejscem, które trzeba zobaczyć, będąc na Curaçao, jest Watamula. To najbardziej wysunięty zachodni punkt na całej wyspie, z którego można podziwiać niesamowity krajobraz. To także zakątek, który charakteryzuje się niezwykle dziką roślinnością, więc osoby, które lubią obcować z nietypową florą, z pewnością znajdą coś, co skradnie ich uwagę.
Willemstad wygląda jak Amsterdam!
adobe stock/licencja podstawowa
To może Cię zainteresować