Ciekawostki
Cała prawda o mieście Erazma. 10 ciekawostek o Rotterdamie
Rotterdam jest naprawdę pięknym miastem! Adobe Stock/licencja podstawowa
Rotterdam, zaraz po Hadze, jest miastem w Niderlandach, w którym mieszka największa liczba Polaków. Miejsce przyciąga ofertami pracy i dobrymi warunkami do życia. Charakteryzuje się także niezwykłą, nowoczesną architekturą i historią, którą każdy mieszkaniec powinien znać.
Choć może się wydawać, że Rotterdam nie ma już nic do ukrycia, to nie jest to prawdą. Poznaj 10 faktów o mieście, które z pewnością dotąd nie były ci znane.
1. Wielki port
O tym, że Rotterdam posiada wielki port, wie doskonale każdy mieszkaniec. Czy zdawaliście sobie jednak sprawę z tego, że jest on największy w Europie? Przedstawiciele miasta zdają się nie chwalić tym tytułem, a jednak liczby mówią same za siebie. Każdego roku port przyjmuje około 30 tys. statków morskich i 120 tys. statków śródlądowych. Jest miejscem pracy bezpośredniej i pośredniej dla około 385 tys. osób. Całkowita powierzchnia wynosi 105 km².
Port w Rotterdamie.
Adobe Stock/licencja podstawowa
2. Burmistrz
Niderlandy są zamieszkiwane przez dużą liczbę migrantów pochodzenia marokańskiego, jednak pierwszy burmistrz posiadający takie korzenie został wybrany właśnie w 2009 roku w Rotterdamie. Ahmed Aboutaleb nieprzerwanie sprawuje swój urząd. W ubiegłym roku został wyróżniony przez World Mayor 2021 i uznany za najlepszego włodarza miasta na świecie. Wybrano go za bycie obrońcą wolności, tolerancji i solidarności. Zdaniem kapituły konkursu reprezentuje on wszystko to, co powinien pokazywać doskonały burmistrz.
Burmistrz Rotterdamu Ahmed Aboutaleb.
Źródło: Flickr.com/Creative Commons Attribution-NoDerivs 2.0 Generic (CC BY-ND 2.0)/Congress of local and regional authorities
3. Najlepszy bar
Nawet jeśli jesteście mieszkańcami Rotterdamu, to mogliście nie wiedzieć, że w waszym mieście znajduje się najlepszy bar na świecie. W 2009 roku znany i ceniony przewodnik turystyczny Lonely Planet uznał, że to właśnie De Witte Aap przy Witte de Withstraat w Rotterdamie jest najlepszą tego typu lokalizacją na całym globie. To miejsce po prostu tętni życiem i choć nie jest duże, posiada niezwykły, zachwycający klimat. Jeśli jeszcze nie odwiedziliście tego miejsca, to koniecznie to zróbcie. Pamiętajcie jednak o rezerwacji stolika z dużym wyprzedzeniem!
4. Zakaz szczekania
Rotterdam jest miejscem przyjaznym zwierzętom i widać to choćby po liczbie parków, które można odwiedzić w mieście. Jest jednak pewna zasada: jeśli pupil ma problem z zachowaniem, to należy udać się z nim do behawiorysty. W przeciwnym razie można otrzymać mandat, ponieważ w Rotterdamie obowiązuje zakaz szczekania psów w nocy. Właściciel hałaśliwego czworonoga może otrzymać nawet kilkaset euro mandatu.
5. Kapsalon
To tuczące, ale pyszne danie jest znane każdemu miłośnikowi niderlandzkiej kuchni. Czy wiedzieliście jednak, że to właśnie Rotterdam jest miastem, w którym narodził się pomysł na kapsalon?
Nazwa dania po przetłumaczeniu na język polski to ,,fryzjer”. Wynika z faktu, że to właśnie jeden z fryzjerów mieszkających w kraju tulipanów przyszedł do lokalu El Aviva w Rotterdamie i zamówił zapiekankę składającą się z frytek i szawarmy. Nietypowe połączenie okazało się być wyjątkowo smaczne, a w efekcie lokal dodał pozycję do stałego menu.
Nazwa dania po przetłumaczeniu na język polski to ,,fryzjer”. Wynika z faktu, że to właśnie jeden z fryzjerów mieszkających w kraju tulipanów przyszedł do lokalu El Aviva w Rotterdamie i zamówił zapiekankę składającą się z frytek i szawarmy. Nietypowe połączenie okazało się być wyjątkowo smaczne, a w efekcie lokal dodał pozycję do stałego menu.
Kapsalon.
Adobe Stock/licencja podstawowa
6. Dawny herb
Aktualny, obowiązujący od setek lat herb Rotterdamu zdaje się być prawdziwą wizytówką miasta. Niewyobrażalne, by mogło pojawić się na nim coś innego niż dwa złote lwy, które trzymają tarczę z symbolami rzeki i ulicy. A jednak! W latach 1795 do 1813, w okresie zajęcia Niderlandów przez Francję,w herbie widniał orzeł i trzy pszczoły. W ten sposób okupanci chcieli pokazać, że Rotterdam to ,,dobre miasto” należące do ich imperium.
7. Czerwone światełka
Podczas spaceru ulicami Rotterdamu można zwrócić uwagę na czerwone światełka, które zostały usytuowane na chodnikach, w - wydawać by się mogło - losowych miejscach. Ich historia jest dużo ciekawsza, niż mogłoby się wydawać.
Lampek znajduje się aż 400 i służą do zaznaczenia linii, w której miasto zostało zbombardowane podczas II wojny światowej. Wycieczka szlakiem czerwonych światełek może okazać się niezwykle fascynującym pomysłem!
Lampek znajduje się aż 400 i służą do zaznaczenia linii, w której miasto zostało zbombardowane podczas II wojny światowej. Wycieczka szlakiem czerwonych światełek może okazać się niezwykle fascynującym pomysłem!
8. Nazwa miasta
Nazwy nadawane miastom w Niderlandach zwykle mają swoją genezę. Nie inaczej jest w przypadku Rotterdamu. W połowie XIII wieku miejsce było zaledwie osadą zbudowaną wokół tamy (dam). Tak powstał drugi człon nazwy, a pierwszy powstał od nazwy rzeki, nad którą usytuowano tamę, czyli Rotte. W tamtym okresie mieszkańcy utrzymywali się głównie z rybołówstwa, a zatem ,,Rotterdam” idealnie odzwierciedlał charakter wioski.
Rotterdam.
Źródło: fotolia.com/ fot. FleischiPixel / royalty free
9. Własny ser
Kraj tulipanów słynie z pysznych serów, takich jak Gouda, Edam czy Leidse kaas. Warto jednak wiedzieć, że Rotterdam posiada swój własny wyrób, który został stworzony specjalnie ku uciesze turystów.
Rotterdamsche oude to w wolnym tłumaczeniu ,,stary ser z Rotterdamu”. Nazwa nie brzmi zachęcająco, jednak smak jest opisywany jako wybitny. Produkt ma smakować zarówno zwykłym przejezdnym, jak i prawdziwym koneserom wyrobów mlecznych.
Rotterdamsche oude to w wolnym tłumaczeniu ,,stary ser z Rotterdamu”. Nazwa nie brzmi zachęcająco, jednak smak jest opisywany jako wybitny. Produkt ma smakować zarówno zwykłym przejezdnym, jak i prawdziwym koneserom wyrobów mlecznych.
10. Hitler i Laurenskerk
Kościół św. Wawrzyńca w Rotterdamie (Laurenskerk) jest jednym z najważniejszych zabytków miasta. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę z tego, że gdyby nie zbrodniarz II wojny światowej Adolf Hitler budynek pojawiałby się jedynie w historycznych opowieściach.
Po zbombardowaniu miasta pożar rozprzestrzenił się na kościół i zniszczenia były oceniane jako naprawdę duże. Pojawiły się głosy, by zburzyć budynek, ale Hitler stanowczo tego zabronił. Jako koneser sztuki postanowił uczynić z Laurenskerk zabytek chroniony.
Po zbombardowaniu miasta pożar rozprzestrzenił się na kościół i zniszczenia były oceniane jako naprawdę duże. Pojawiły się głosy, by zburzyć budynek, ale Hitler stanowczo tego zabronił. Jako koneser sztuki postanowił uczynić z Laurenskerk zabytek chroniony.
To może Cię zainteresować