Helikopter ratunkowy pojawił się na miejscu, jednak ratownicy nie mogli już pomóc mężczyźnie.
Adobe Stock/licencja podstawowa
Niderlandzka Państwowa Inspekcja Pracy poinformowała o tragicznym zdarzeniu, do którego doszło w miejscowości Zeist (Utrecht). Jeden z grupy pracowników zajmujących się wieszaniem stolarki okiennej, został przygnieciony przez witrynę sklepową. Mężczyzna zmarł na miejscu, a świadkami incydentu było wielu przechodniów.
Niespodziewana śmierć
Do zdarzenia doszło 3 maja w godzinach popołudniowych. Pracownik firmy wieszał stolarkę okienną, gdy nagle w niewyjaśnionych okolicznościach, został przygnieciony przez witrynę sklepową. Mężczyzna został ciężko ranny i wkrótce zmarł. Nie pomogły ani służby ratownicze, ani helikopter ratunkowy, który szybko pojawił się na miejscu.
Ciężar [witryny – przyp. red.] musiał być ogromny. Niewiarygodne, co się tutaj dzieje. Po prostu stoisz na ulicy i nagle umierasz
~komentarz świadka dla AD.
Według relacji lokalnych mediów w wyniku wypadku obrażenia odniósł także syn zmarłego mężczyzny. Na szczęście w jego sytuacji skończyło się to jedynie drobnymi skaleczeniami. Ranny został przetransportowany do najbliższego szpitala.
Relacja świadków
W czasie, gdy doszło do tragicznego wypadku, w centrum Zeist znajdowało się wielu przechodniów. Byli świadkami tragicznego zdarzenia, a służby podały, że część z nich przeżyła prawdziwą traumę.
Ludzie widzieli, jak mężczyzna został przygnieciony przez witrynę. Wołał o pomoc, jednak nikt nie zdążył dobiec do niego na czas. Niektórzy świadkowie znajdujący się w Zeist rozpoczęli reanimację. Ich pomoc nie przyniosła jednak żadnego skutku i pracownik wkrótce zmarł.
Lekarz, który akurat był w pobliżu, natychmiast rozpoczął resuscytację [...] Usiadłem obok niego, aby pomóc, jak tylko to możliwe. Czułem puls ofiary, ale wkrótce stało się jasne, że to na nic
~relacja świadka cytowanego przez portal AD.
Remont budynku
Budynek, obok którego doszło do wypadku, był remontowany od dłuższego czasu. Wcześniej znajdował się w nim butik oferujący odzież, a teraz zamierzano podzielić go na dwie części. Jedna miała być zajmowana przez sklep obuwniczy, a druga przez niderlandzkie biuro podróży. Nie jest jasne, kiedy miejsca zostaną oficjalne otwarte i czy wypadek nie wpłynie na opóźnienie tych planów.
W wyniku śmiertelnego wypadku w Zeist policja podjęła decyzję o zamknięciu ulic w centrum miasta. Następnego dnia zostały one ponownie oddane do użytku mieszkańców.