Ciąg dalszy strajku policji. W ten weekend pomoc służb tylko w pilnych wypadkach

Policjanci mają opuścić swoje stanowisko pracy na czas od godziny 18:00 w piątek, 14 września, do końca niedzieli (16 września). Jeśli akcja się powiedzie i wielu mundurowych zdecyduje się na kilkudniowe porzucenie obowiązków, może mieć to poważne konsekwencje dla całej Holandii, a brak policji będzie odczuwalny wszędzie. Nie tylko zamknięte zostaną posterunki, ale służb zabraknie również na wielu imprezach masowych: meczach, zawodach sportowych, koncertach czy wydarzeniach w branży hotelarskiej.

Osoby najbardziej potrzebujące wciąż mogą liczyć na pomoc policji w nadchodzący weekend. Numer 112 będzie dostępny w razie brutalnych zbrodni, rabunków i sytuacjach zagrażających życiu. Mundurowi nie będą jednak zajmować się takimi sprawami jak kłótnie sąsiedzkie, rzeczy znalezione, zgłoszenia o naruszeniu porządku czy proste udzielenie pomocy.

Związki podkreślają, że taka forma protestu nie ma na celu zaszkodzenia społeczeństwu. Przy nagłych doniesieniach czy wyjątkowych przypadkach, w których „zagrożone jest bezpieczeństwo i porządek publiczny”, policjanci zostaną powiadomieni.

Policyjne związki zawodowe w Holandii od miesięcy próbują porozumieć się z ministrem sprawiedliwości, Ferdinandem Grapperhausem i szefem policji Erikiem Akerboomem w sprawie nowego układu zbiorowego pracy. Stowarzyszenia uważają, że mundurowi zarabiają za mało, mimo że presja zawodowa jest ogromna. Potrzeba również więcej personelu.

W ramach strajku w sierpniu policjanci przestali wypisywać mandaty i usunęli wiele zdjęć z fotoradarów. Na tysiące osób nie nałożono należnej kary pieniężnej za przekroczenie prędkości na holenderskich drogach.

Źródła: acp.nl, nltimes.nl, nrc.nl.