Holandia chce zredukować wypadki śmiertelne do zera. Cel ma zostać osiągnięty w 2030 roku.
Fotolia/Royalty free/lotharnahler
Wciąż zbyt wiele osób umiera w incydentach na holenderskich drogach, dlatego rząd przechodzi do ofensywy. Ogłoszono założenia nowego projektu bezpieczeństwa, w ramach którego nikt nie zginie w wypadkach samochodowych, rowerowych i żadnych innych. Czy 11 lat wystarczy na osiągnięcie tego celu?
Za dużo wypadków
Celem holenderskiego rządu jest zredukowanie do zera ilości ofiar śmiertelnych na drogach. Tak zakłada Strategiczny Plan Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2030 (Strategisch Plan Verkeersveiligheid 2030), który został dziś ogłoszony przez władze ogólnopaństwowe i lokalne.
W zeszłym roku 613 osób zginęło w tego typu incydentach, a 20 800 zostało poważnie rannych. Mimo że liczby te są niższe od statystyk z 2016 roku, wciąż znacznie przewyższają dążenia rządowe.
„Znaczenie bezpieczeństwa drogowego jest często niedoceniane” – twierdzi Cora van Nieuwenhuizen, holenderska minister infrastruktury i gospodarki wodnej. Polityk podkreśla, że rząd staje przed bardzo trudnym zadaniem:
Mój cel jest jasny i ambitny – brak ofiar wypadków drogowych. W gęsto zaludnionym kraju, takim jak Holandia, wyzwaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim użytkownikom drogi – w samochodach, transporcie publicznym i na rowerach.
~Cora van Nieuwenhuizen, cyt. za: „Dutch News”
Skutki finansowe wypadków dla społeczeństwa są również wysokie i wynoszą ponad 14 miliardów euro rocznie.
Niebezpieczne miejsca
Szczególna uwaga zostanie poświęcona wrażliwym grupom użytkowników dróg, takim jak kierowcy skuterów czy dzieci oraz ulicom w pobliżu szkół. Urzędnicy i eksperci z zakresu bezpieczeństwa dróg przyjrzą się również „czarnym punktom”, w których śmiertelność jest najwyższa.
Ponadto na 20 szczególnie groźnych prowincjonalnych drogach umieszczone zostaną fotoradary. Ich obecność podyktowana jest statystykami: 1 na 5 wypadków drogowych ma miejsce właśnie na tego typu trasach, gdzie ograniczenie prędkości wynosi zazwyczaj 80 km/h. Ryzyko wypadku występuje także na skrzyżowaniach i rondach, a największe zagrożenie dotyczy miejsc z sygnalizacją świetlną.
Rowerzyści wciąż bez kasków
Nowości nie ominą również użytkowników najpopularniejszych pojazdów w Holandii – rowerów. Ścieżki przeznaczone dla jednośladów będą ulepszane w miejscach, w których wskaźnik wypadków jest wyjątkowo wysoki. Ponadto zostaną one poszerzone.
Rząd nie zdecydował się na wprowadzenie obowiązkowego zakładania kasków dla osób poruszających się na rowerze, ponieważ taka decyzja mogłaby zniechęcić mieszkańców kraju tulipanów do korzystania z tej formy transportu.
W połowie 2019 roku wejdzie w życie zakaz korzystania z telefonów dla osób poruszających się na jednośladach. Jak podało w zeszłym roku Ministerstwo Infrastruktury i Gospodarki Morskiej, w 20 procentach wypadków rowerowych z udziałem osób poniżej 25 roku życia powodem było używanie komórek w czasie jazdy.
Palącą kwestią jest również jazda pod wpływem alkoholu i narkotyków. Problem dotyczy nie tylko kierowców samochodów, ale także użytkowników motocykli, rowerów i motorowerów. W ramach planu rządowego niektóre z tych osób mogą zostać poddane badaniom psychiatrycznym i fizycznym.