Życie w Holandii
W 2020 ceny mieszkań w Niderlandach znów poszły w górę
Mimo wcześniejszych prognoz, ceny mieszkań wcale nie wyhamowały fotolia.com/ fot. Anselm Baumgart/ royalty free
Pomimo pandemii ceny mieszkań w Niderlandach znów poszybowały w górę. Powodem jest wciąż to samo: brak wystarczającej liczby nieruchomości na rynku. Kraj wiatraków od lat boryka się z tym problemem, a władze wciąż nie mogą sobie z nim poradzić. Efektem jest to, że coraz mniej osób stać na własne cztery kąty.
Prognozy
Pod koniec września ubiegłego roku eksperci zapowiadali najpierw wyhamowanie cen mieszkań w Niderlandach, a następnie ich spadek. Przyczyną miały być rosnący poziom bezrobocia i kryzys gospodarczy wywołany tymczasowym zamrożeniem gospodarki w kraju, spowodowany epidemią koronawirusa. Okazuje się jednak, że jak dotąd prognozy te średnio się sprawdzają.
W lipcu zanotowano wzrost cen nieruchomości rzędu 7 procent, a pod koniec grudnia było to już 12. Nie wygląda na to, żeby cokolwiek zaczęło w tej kwestii „hamować”.
Wzrost cen
Co ciekawe, Amsterdam nie był w tym roku najbardziej pożądanym przez kupujących nieruchomości miastem. Wzrost cen był tam umiarkowany i rzędu zaledwie 3,4 procent.
Rotterdam, Haga i Utrecht były bardziej popularne. Mieszkania podrożały tam średnio o od 12 do 15 procent.
Rekordzistą zostało jednak niewielkie miasteczko Hardenberg, leżące w prowincji Overijssel, w pobliżu niemieckiej granicy. Ceny mieszkań poszybowały tam w ciągu 2020 roku aż o 22 procent.
Rotterdam, Haga i Utrecht były bardziej popularne. Mieszkania podrożały tam średnio o od 12 do 15 procent.
Rekordzistą zostało jednak niewielkie miasteczko Hardenberg, leżące w prowincji Overijssel, w pobliżu niemieckiej granicy. Ceny mieszkań poszybowały tam w ciągu 2020 roku aż o 22 procent.
Nowy trend
Przyglądając się temu gdzie ceny mieszkań poszybowały najbardziej, a gdzie wzrost ich był w miarę umiarkowany, zauważyć można pewien trend. Mieszkańcy Niderlandów zaczynają uciekać z dużych miast i wyprowadzać na prowincję.
Powodem jest nie tylko uwolnienie się od miejskiego zgiełku i chęć zaczerpnięcia świeżego powietrza. Kupujący łaszą się także na rozmiary nieruchomości. Zamiast tłoczyć się na kilkudziesięciu metrach w apartamentowcu, wybierają przestrzeń (zapewne z ogrodem) w podobnej cenie i milszej dla oka okolicy.
Powodem jest nie tylko uwolnienie się od miejskiego zgiełku i chęć zaczerpnięcia świeżego powietrza. Kupujący łaszą się także na rozmiary nieruchomości. Zamiast tłoczyć się na kilkudziesięciu metrach w apartamentowcu, wybierają przestrzeń (zapewne z ogrodem) w podobnej cenie i milszej dla oka okolicy.
To może Cię zainteresować