Auta, których dotyczy sprawa, były zaparkowane nieopodal autostrady A2 w niewielkiej odległości od zakładu samochodowego Nedcar. Nowe auta, które dopiero co zjechały z linii produkcyjnej i na osobnym parkingu czekają na przewiezienie do salonów nie doznały uszkodzeń – poinformował przedstawiciel służb straży pożarnej, które jako jedne z pierwszych zajęły się tą tajemniczą sprawą.
Znajdująca się w pobliżu fabryka chemikaliów Sabic oświadczyła, że nie nastąpił u niej żaden przeciek, a biuro pogodowe KNMI poinformowało, że nie ma żadnych doniesień na temat możliwej w tej okolicy obecności pyłu wulkanicznego czy piasku z pustynia Sahara, które mogłyby być logicznym wyjaśnieniem całej sprawy.
Według lokalnego nadawcy L1, uszkodzenia samochodów mogą w sumie kosztować setki tysięcy euro. Fotografie czarnego samochodu ze znaczną ilością uszkodzeń lakieru, krążące obecnie po Internecie nie pochodzą z incydentu z Bonn, jak informują władze.
Macie jakieś pomysły, jak można rozwikłać tę zagadkę?
z: dutchnews.nl
To może Cię zainteresować