W połowie placówek podczas lekcji można wykorzystywać dobrodziejstwa, jakie oferuje nam smartfon, ale jedynie jeżeli wcześniej została na to udzielona przez nauczyciela zgoda. W co czwartej szkole zaś nie ma kompletnie żadnych ograniczeń co do posługiwania się urządzeniem.
Niemalże wszystkie ze szkół, które dopuszczają używanie telefonów, pozwala na to w celach edukacyjnych. Przez to uczniowie sami szukają potrzebnych im informacji. Duża część placówek zachęca także do korzystania z edukacyjnych aplikacji zawierających różne quizy i testy. W jednej trzeciej szkół nauczyciele komunikują się z uczniami właśnie za pośrednictwem smartfonów.
Wszystko niby wygląda i brzmi bardzo ładnie, jednak w rzeczywistości nauczyciele wciąż nie są pewni, czy telefony tak bardzo wzbogacają i ulepszają proces edukacyjny. Jedynie w 15 ze wszystkich przebadanych szkół przy pytaniu, czy wykorzystywanie komórek w czasie zajęć nie niesie ze sobą żadnych problemów, odpowiedzią było stanowcze nie.
W ponad połowie placówek nauczyciele twierdzą, że smartfony wpływają na koncentrację uczniów, między innymi przez takie aplikacje jak Whatsapp, czy Facebook, porzez które młodzież obecnie się komunikuje. Jedna ze szkół w Rotterdamie uznała jednak, że nie ma różnicy między wysyłaniem wiadomości przez telefon a niegdysiejszym wysyłaniem jej na karteczkach przekazywanych pod ławką.
Część ze szkół przyznała także, że innowacja przyjęta była głównie z powodu braku innej możliwości. Próby tymczasowego zabierania dzieciom telefonów kończyły się zazwyczaj „rozzłoszczonymi rodzicami robiącymi zamieszanie”.
z:dutchnews.nl
To może Cię zainteresować