Brak prezentów – Tradycyjnie Holendrzy nie obdarowują się na Święta prezentami (od tego jest Sinterklaas). Warto to wiedzieć, żeby potem nie poczuć się głupio, kiedy wparujemy do tradycyjnego niderlandzkiego domu z workiem podarków dla każdego. Oczywiście bogowie komercji i marketingu robią wszystko, co w ich mocy, by wepchnąć całemu krajowi ten zwyczaj. Więc jeżeli nie jesteś pewien, czy należy ofiarować komuś jakiś drobiazg – pytaj. W tym wypadku słynna holenderska bezpośredniość działa na plus.
Kerstman – tak Holendrzy nazywają Świętego Mikołaja. Tylko proszę nie mylić go z Sinterklaasem, a traktować raczej jako jego ubogiego krewnego. ;) Nie wchodzi on do domów przez kominy wykrzykując rubaszne ‘ho ho ho’. Jest to poważna osoba, czasem posądzana o brak poczucia humoru, która według tradycji kalwinistycznej nadaje Świętom poważny, moralizujący ton.
Telewizja – ten temat wypada chyba podobnie w każdym kraju. Tradycyjna nuda i puszczanie po raz setny tego, co zdążył obejrzeć już każdy. W poprzednie Święta. I te wcześniejsze… I kilka lat temu… Ale wiadomo, że w czasach kiedy można mieć setki przeróżnych kanałów, każdy w końcu znajdzie coś dla siebie. ;)
To może Cię zainteresować