Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przez Utrecht na rowerze

 
 
Niewiele miast Holandii jest tak silnie kojarzonych z konkretnym środkiem transportu, jak Utrecht. Rowery można tam napotkać dosłownie wszędzie, są one poprzypinane do każdej metalowej barierki i każdej ulicznej lampy.


W ciągu dnia ścieżki rowerowe zamieniają się tam w płynący strumień podążających w obie strony jednośladów. Nikogo więc nie powinno dziwić, że Utrecht jest idealnym miejscem, gdzie swój początek miało tegoroczne Tour de France. 

Czy to na nogach, czy na rowerze, miasto jest bardzo przystępne dla zwierzających i dotarcie do wyznaczonego przez nas celu jest bardzo proste. Średniowieczne, a więc uporządkowane, centrum miasta otaczają kanały, a charakterystyczna, czerwona holenderska cegła ma pierwszeństwo w starciu z nowoczesnymi pomysłami architektonicznymi. Przestrzeń po murach miejskich, które wyburzono w wieku XIX, przeobrażono w Zocherpark, gdzie można zatrzymać się na przyjemny odpoczynek. 

Sercem Utrechtu jest plac Domplein z wieżą Domtoren, która ma 112m wysokości. Naprawdę warto jest wspiąć się po tych zdających się nie mieć końca 465 stopniach, aby stamtąd zyskać pełną panoramę jednego z najpiękniejszych miast Holandii. 

Miejskie muzeum oferuje zwiedzającym przyjemną odmianę po opatrzeniu się z klasycznymi holenderskimi portretami i martwymi naturami. Wieczorami zaś Utrecht tętni życiem dzięki pokaźnej populacji studiujących młodych ludzi. 


 Na podstawie: thenational.ae
Gość
Wyślij


Bliżej nas