Życie w Holandii
Przestępcy przemycali kradzione samochody z Holandii do Polski. Głównemu podejrzanemu grożą 4 lata więzienia
Złodzieje korzystają ze specjalnych urządzeń do wyłączania alarmu. fotolia.com/Royalty-free/Александр Поташев
Prokurator w Arnhem zażądał czterech lat więzienia dla 29-letniego mieszkańca Nijmegen za kradzieże aut w 2015 i 2016 roku. Samochody były rozbierane na części i wysyłane do Polski.
Samochody i narkotyki
„Kradzieże aut były dla niego jak normalna praca” — mówi prokurator. Oskarżony miał co noc wychodzić „w teren”, by kraść samochody marki Volkswagen Polo. Oskarżyciel twierdzi, że podejrzany jest członkiem grupy przestępczej, która kradnie i wysyła w częściach samochody do Polski.
Zarzuty usłyszał również 27-latek współpracujący z oskarżonym przy kradzieży aut. Otrzymał on wyrok pół roku więzienia oraz 200 godzin prac społecznych. Czynności procesowe wobec głównego podejrzanego wciąż trwają. Grozi mu do 4 lat więzienia za kradzieże 13 aut oraz posiadanie 1000 pigułek ecstasy.
Zarzuty usłyszał również 27-latek współpracujący z oskarżonym przy kradzieży aut. Otrzymał on wyrok pół roku więzienia oraz 200 godzin prac społecznych. Czynności procesowe wobec głównego podejrzanego wciąż trwają. Grozi mu do 4 lat więzienia za kradzieże 13 aut oraz posiadanie 1000 pigułek ecstasy.
W częściach do Polski
Zebrane dane z podsłuchów telefonicznych, zdjęć z kamer oraz specjalnych urządzeń śledzących, zamontowanych w samochodzie podejrzanego, umożliwiły prokuraturze określenie sposobu działania przestępców.
Chwilę przed północą mężczyźni wyjeżdżali z kryjówki, aby rozejrzeć się po okolicy. Kiedy zauważyli odpowiadający im samochód, używali specjalnego urządzenia do odczytu zamka elektronicznego z daleka. W kryjówce wykorzystywali zebrane dane, aby wykonać duplikat klucza. Wracali z potrzebnym sprzętem do wybranego samochodu, otwierali go i wyłączali alarm specjalnym oprogramowaniem.
Po całej akcji jeden z przestępców dostarczał zdobycz do magazynu w Nijmegen. Stamtąd pojazd zabierał dwóch Polaków, którzy przewozili go do szopy niedaleko Veghel. Po demontażu samochodu, części były transportowane do Polski.
Chwilę przed północą mężczyźni wyjeżdżali z kryjówki, aby rozejrzeć się po okolicy. Kiedy zauważyli odpowiadający im samochód, używali specjalnego urządzenia do odczytu zamka elektronicznego z daleka. W kryjówce wykorzystywali zebrane dane, aby wykonać duplikat klucza. Wracali z potrzebnym sprzętem do wybranego samochodu, otwierali go i wyłączali alarm specjalnym oprogramowaniem.
Po całej akcji jeden z przestępców dostarczał zdobycz do magazynu w Nijmegen. Stamtąd pojazd zabierał dwóch Polaków, którzy przewozili go do szopy niedaleko Veghel. Po demontażu samochodu, części były transportowane do Polski.
Więcej dowodów
Oprócz zebranych materiałów z podsłuchu i monitoringu, w mieszkaniu podejrzanych znaleziono puste samochodowe klucze elektroniczne. Śledztwo wykazało również, że mężczyźni szukali w internecie porad, jak ukraść auto przy pomocy oprogramowania.
Prawnicy uważają zebrane dowody za niewystarczające i żądają uniewinnienia. Sąd oskarżył mężczyzn o kradzieże w Nijmegen, Arnhem, Beuningen, Molenhoek, Lent i Beneden-Leeuwen. Obecni na sali podejrzani nie chcieli komentować aktu oskarżenia. Werdykt w sprawie 29-letniego mężczyzny ma zostać ogłoszony za około 2 tygodnie.
Prawnicy uważają zebrane dowody za niewystarczające i żądają uniewinnienia. Sąd oskarżył mężczyzn o kradzieże w Nijmegen, Arnhem, Beuningen, Molenhoek, Lent i Beneden-Leeuwen. Obecni na sali podejrzani nie chcieli komentować aktu oskarżenia. Werdykt w sprawie 29-letniego mężczyzny ma zostać ogłoszony za około 2 tygodnie.
To może Cię zainteresować