Foto: cnn.com |
Zarabiają po 40 dolarów na miesiąc
Na dzień dzisiejszy Bangladesz, jest zaraz po Chinach największym producentem ubraniowym. Przepisy BHP są tam na bardzo niskim poziomie. Pracodawcy, gdzie wielu z nich to zachodni inwestorzy, stawiają na wydajność produkcji i nie przejmują się brakiem podstawowych przepisów bezpieczeństwa. Stawki za pracę są również bardzo niskie. Minimalne wynagrodzenie to zaledwie 40 dolarów miesięcznie, i nie wzrosło od 3 lat pomimo inflacji.
Nie mogą ginąć szyjąc dla nas t-shirty
Foto:cnn.com |
Holenderska Minister Handlu Zagranicznego Liliane Ploumen twierdzi, że większość zachodnich przedsiębiorców nie traktuje pracowników w Bangladeszu fair. „Nie możemy akceptować tego, że Ci ludzie ryzykują swoje życie dla naszych T-shirtów i jeansów” - powiedział w wywiadzie.
Primark, H&M, C&A, Zara i V&D są za
Firmy takie jak Primark, H&M, C&A, Zara i V&D już zadeklarowały przystąpienie do programu ochrony pracowników w Bangladeszu. Nacisk będzie kładziony na ochronę przeciwpożarową i zaostrzenie przepisów dotyczących bezpieczeństwa budynków w których znajdują się zakłady pracy. Amerykańska firma Wal-Mart posiadająca 279 fabryk na terenie Bangladeszu zapowiedziała, że nie podpisze międzynarodowego porozumienia w tej sprawie. Chcą działać na własną rękę.
źródło:www.dutchnews.nl
źródło:www.demorgen.be
To może Cię zainteresować