Obecnie e-guldeny są rozdawane praktycznie za darmo. Każdy, kto zarejestruje się na stronie i przekaże firmie 0.01 euro, otrzyma w zamian drogą mailową aż 50 e-guldenów. Kto pierwszy, ten lepszy, gdyż firma postanowiła oddać w ten sposób 50% swoich nowych e-guldenów.
Studenci chcieliby przenieść się w przeszłość. Na powrót do czasów, gdy wciąż w Holandii używana była waluta powstała jeszcze w średniowieczu. Euro miało zaś negatywny wpływ na ekonomię Holandii – mówią inicjatorzy zmian. „Używanie Elektronicznych Guldenów to sposób, dzięki którym indywidualne jednostki będą mogły odzyskać swoją wolność i w 100% kontrolować swoje pieniądze.”
Krytycy pomysłu mówią, że obecnie istnieją już setki alternatywnych zamienników dla bitcoin. „Bardzo łatwo jest stworzyć swoją własną walutę” powiedział w wywiadzie dla stacji Nos Jouke Hofman z holenderskiego Bitonic, sprzedającego bitcoin.
„Istnieje kilka stron, na których można określić nazwę nowej waluty i ilość, jaką chce się wprowadzić do obiegu. W tych alternatywach dla bitcoin nie widzimy żadnej większej wartości.”
Hofman ostrzega także, że nie możemy być pewni, co dostawcy e-guldenów mają zamiar zrobić z naszymi prywatnymi danymi. Wydali oni co prawda oświadczenie, że wszystkie dane osobowe zostaną skasowane z ich serwerów, jak tylko zakończy się rozdawanie 50% e-guldenowego kapitału firmy. Ale gwarancji na to naturalnie nie ma.
To może Cię zainteresować