Wnioski o pomoc pochodzą głównie od „nowych ubogich”, niezależnych pracowników lub osób, które straciły pracę.
Obecnie około 384.000 dzieci wychowuje się w rodzinach utrzymujących się z kwoty niższej niż płaca minimalna. Liczba ta jest większa o mniej więcej 100.000 niż pięć lat temu. Jedna trzecia dzieci nie może pozwolić sobie na uczestnictwo w dodatkowych wydarzeniach w szkole i poza nią, jak informuje Volkskrant.
„W każdej klasie jest średnio dwoje dzieci, których rodziny utrzymują się ze stawki niższej niż średnia krajowa” mówi dyrektor Stichting Leergeld, Gaby van den Biggelaar „Chcą się dopasować, ale są zakłopotani, kiedy nie mogą tego zrobić, więc w efekcie stają się socjalnie odizolowani.”
Próśb o pomoc jest tak wiele, że niektóre lokalne organizacje nie mogą poradzić sobie z zapotrzebowaniem. W ubiegłym roku miasta Rotterdam i Amersfoort zaprzestały pomocy finansowej, ponieważ cały budżet na to przeznaczony został już wyczerpany.
Dobrą wieścią jest natomiast nowa pula pieniędzy udostępniona przez niższą Minister Spraw Społecznych. Jetta Klijnsma przekazała lokalnym organizacjom 20 milionów euro, które mają dopomóc w walce z biedą.
To może Cię zainteresować