Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Pogrzeb w Amsterdamie.

 
 
Jedną z ciekawostek o stolicy Holandii są przekazywane między ludźmi słowa: „Jeśli umrzesz w Amsterdamie, a nie masz rodziny ani przyjaciół, poeta pisze i czyta przemówienie na twoim pogrzebie”. W takie nowinki ciężko czasem uwierzyć, dlatego poniżej znajduje się nieco więcej informacji na ów temat.


W Amsterdamie w ciągu roku umiera około piętnastu osób, które nie posiadają żadnej bliskiej rodziny ani krewnych. Zgodnie z prawem organizacją pogrzebu takiej osoby musi zająć się gmina. Rola członka rodziny spada więc na przedstawiciela społeczności - w Amsterdamie jest on członkiem Team Uitvaarten van de Sociale Dienst (działającego przy Opiece Społecznej). Reprezentant gminy ma w swoich obowiązkach próbę odnalezienia jakichkolwiek żyjących krewnych zmarłego, jeśli pozwalają na to finanse - zamieszcza nekrolog oraz organizuje firmę pogrzebową, a także kontaktuje się z miejskim poetą, który przygotowuje na uroczystość pogrzebu wiersz. 

 Inicjatywa poety „z urzędu” - obecnego w czasie pogrzebów wzięła się z miasta Groningen i szybko rozprzestrzeniła się po całych Niderlandach. Poeta pisze na każdy z takich „samotnych” pogrzebów specjalny poemat, który później odczytywany jest w trakcie uroczystości. W tym ostatnim momencie to właśnie autor wiersza czyni honory przy osamotnionym grobie, nadając wydarzeniu uroczysty charakter. W Amsterdamie takim człowiekiem w ostatnich latach jest Frank Starik – „poeta z urzędu”. Oprócz niego w pogrzebie uczestniczą także, oprócz pracowników domu pogrzebowego i ludzi niosących trumnę, przedstawiciele społeczności. Prawo to ma upewniać mieszkańców Amsterdamu, że miasto troszczyć się będzie o nich do ostatnich chwil, a nawet dłużej, i że nigdy tak naprawdę nie pozostaną całkowicie osamotnieni. We współczesnych czasach jest to naprawdę ciepły gest, dający wiarę, że na świecie istnieje jeszcze jakaś dobroduszność
Gość
Wyślij


Bliżej nas