Życie w Holandii
Planujesz kupić w Amsterdamie mieszkanie od dewelopera? Miasto zabroni ci je wynająć
Mieszkań w Amsterdamie jest za mało i są one za drogie. https://pl.fotolia.com/id/139951211#
Nakładanie limitu na ilość niespokrewnionych ze sobą osób, które mogą wynajmować i współdzielić mieszkanie, wymuszanie na obywatelach alteracji nieruchomości związanych z chęcią uzyskania odpowiednich licencji, a w końcu rosnące kary za nielegalny wynajem i łamanie nakładanych przez prawo obostrzeń. Problem mieszkaniowy jest w Holandii, a szczególnie w Amsterdamie, tak poważny, że osoby inwestujące w nieruchomości prosto od dewelopera będą musiały liczyć się z niekoniecznie idącymi im na rękę ograniczeniami.
Wciąż za mało mieszkań
Rynek mieszkaniowy w Holandii już od lat nie ma się najlepiej – ceny nieruchomości nieubłaganie idą w górę, deweloperzy nie nadążają z dostarczaniem nowych budynków mieszkalnych, a sami mają problem ze znalezieniem miejsc pod kolejne inwestycje. Państwo staje w obliczu przeludnienia. Dotyczy to szczególnie największych miast, takich jak Amsterdam czy Rotterdam, które przyciągają najwięcej nowych mieszkańców, ale nie są w stanie zaoferować im odpowiedniego lokum.
Inną kwestią jest to, że przy cenach idących w górę mało kto jest w stanie za te niebotycznie drogie nieruchomości zapłacić. Dlatego na scenę wkraczają inwestorzy zagraniczni, nabywając lokale jako swoje sezonowe rezydencje, w których przebywają może przez kilka miesięcy w roku, zabierając miejsce tym, którzy faktycznie mieszkań tych potrzebowaliby na co dzień.
Inną kwestią jest to, że przy cenach idących w górę mało kto jest w stanie za te niebotycznie drogie nieruchomości zapłacić. Dlatego na scenę wkraczają inwestorzy zagraniczni, nabywając lokale jako swoje sezonowe rezydencje, w których przebywają może przez kilka miesięcy w roku, zabierając miejsce tym, którzy faktycznie mieszkań tych potrzebowaliby na co dzień.
Coraz więcej ograniczeń
Rada miasta Amsterdam jest przodownikiem, jeśli chodzi o nakładanie obostrzeń dotyczących wynajmu lokali. Aby otrzymać od miasta specjalną licencję, należy zadbać o to, aby np. ściany między pokojami nie przepuszczały dźwięków i posiadały odpowiednią grubość oraz żeby lokatorzy mieli do dyspozycji przestrzenie wspólne – nie tylko kuchnię i łazienkę.
Nic więc dziwnego, że biznes nielegalnego wynajmu mieszkań kwitnie, a ci którzy decydują się na spełnienie wszystkich narzuconych przez Amsterdam warunków, podnoszą ceny.
Nic więc dziwnego, że biznes nielegalnego wynajmu mieszkań kwitnie, a ci którzy decydują się na spełnienie wszystkich narzuconych przez Amsterdam warunków, podnoszą ceny.
Walka z nieuczciwymi wynajmującymi
Czarny rynek mieszkaniowy kwitnie, a kary za nielegalny wynajem rosną. W Amsterdamie za podnajmowanie lokalu bez licencji więcej niż dwóm dorosłym osobom, które nie są ze sobą spokrewnione, zapłacić trzeba grzywnę w wysokości nawet 100 000 euro.
Kolejnym problemem, o którym pisaliśmy niedawno, jest bezprawny wynajem mieszkań socjalnych. Za ten problem postanowił wziąć się holenderski rząd i podniósł karę do 83 000 euro, grożąc, że wkrótce czyn ten uznany zostanie za przestępstwo ekonomiczne.
Kolejnym problemem, o którym pisaliśmy niedawno, jest bezprawny wynajem mieszkań socjalnych. Za ten problem postanowił wziąć się holenderski rząd i podniósł karę do 83 000 euro, grożąc, że wkrótce czyn ten uznany zostanie za przestępstwo ekonomiczne.
Nowe mieszkania tylko do… mieszkania
Powracamy do Amsterdamu i nowego pomysłu radnych miejskich, którzy chcą powstrzymać prywatnych inwestorów przed wykupywaniem wszystkich świeżo wznoszonych nieruchomości jedynie w celach zarobkowych.
Ponieważ większość ziem, na których powstają nowe bloki i apartamentowce, należy do miasta, mogą oni narzucać przyszłym właścicielom swoje warunki, a w efekcie nawet pokrzyżować im plany.
Kupując mieszkanie prosto od dewelopera, możemy spodziewać się punktu w umowie, zgodnie z którym nasz nowy lokal przeznaczony jest wyłącznie do naszego użytku, bez możliwości wynajmowania go osobom trzecim.
Takie działanie ma na celu powstrzymanie inwestorów dysponujących dużymi pieniędzmi przed kupowaniem kolejnych lokali i windowaniem cen w górę. Ma to także pomóc „zwykłym śmiertelnikom”, którzy w końcu chcieliby po prostu posiadać jakieś lokum na własność.
Od zasady mieszkania i niewynajmowania będą pewne odstępstwa – np. dla rodziców kupujących dom z myślą o swoich dzieciach, które w przyszłości w nim zamieszkają oraz osobach często wyjeżdżających do pracy za granicę.
Ponieważ większość ziem, na których powstają nowe bloki i apartamentowce, należy do miasta, mogą oni narzucać przyszłym właścicielom swoje warunki, a w efekcie nawet pokrzyżować im plany.
Kupując mieszkanie prosto od dewelopera, możemy spodziewać się punktu w umowie, zgodnie z którym nasz nowy lokal przeznaczony jest wyłącznie do naszego użytku, bez możliwości wynajmowania go osobom trzecim.
Takie działanie ma na celu powstrzymanie inwestorów dysponujących dużymi pieniędzmi przed kupowaniem kolejnych lokali i windowaniem cen w górę. Ma to także pomóc „zwykłym śmiertelnikom”, którzy w końcu chcieliby po prostu posiadać jakieś lokum na własność.
Od zasady mieszkania i niewynajmowania będą pewne odstępstwa – np. dla rodziców kupujących dom z myślą o swoich dzieciach, które w przyszłości w nim zamieszkają oraz osobach często wyjeżdżających do pracy za granicę.
To może Cię zainteresować