Jednakże produkcja karty, sprzedawanej klientom za 7,50 euro, wynosi zaledwie 88 centów.
W 2015 roku Translink zanotował ok. 80 milionów euro przychodu, z czego 19 milionów stanowił czysty zysk. Stosunek ten można porównać do tego notowanego przez znaną markę Apple.
Sam Translink należy do holenderskich firm komunikacyjnych. Przewodniczący użytkowników linii kolejowych grupy Rover, Arien Kruyt powiedział, że nie wiedział o tym, że Translink tyle zarabia na kartach OV. Według niego cena ta jest znacznie za wysoka, poza obniżką cen wskazane jest także przedłużenie jej ważności oraz darmowa wymiana. Obecnie karta traci ważność po pięciu latach.
Do akcji momentalnie ruszyły także organizacje broniące dobra konsumenta. Rzeczniczka związku konsumentów Consumentenbond, Sandra de Jong zwróciła uwagę na to, że OV chipkaarts są za drogie, ich ważność wygasa za szybko, a dodatkowo klienci nie mają prawa do wyciągnięcia z niej środków.
Profesor Uniwersytetu w Delft, Bert van Wee nazwał 5-letnią „przydatność” karty nonsensem. Porównał sytuację w Holandii z innymi europejskimi krajami i stwierdził, że jest to swoisty rodzaj “dojenia” klienta z pieniędzy.
dutchnews.nl
To może Cię zainteresować