Na tej podstawie stworzyć można niezwykle skomplikowane równanie matematyczne: zauroczenie + miłość + kupienie wspólnego domu +dzieci = małżeństwo. Chociaż oczywiście kolejność tych składowych nie ma większego znaczenia.
A widok szalejących z radości Holendrów, pokazujących pierścionki zaręczynowe i planujących ślub jest, biorąc pod uwagę ich ogólną rezerwę i spokój, dość nietypowym widokiem.
Holendrzy robią po prostu niektóre rzeczy na swój własny, wyjątkowy sposób. Dziwne tradycje związane z jedzeniem, czy zachowaniem w różnych sytuacjach (np. urodziny), a nawet słynna bezpośredniość w wyrażaniu swoich poglądów, powinny same przez siebie tłumaczyć, dlaczego nawet w sprawie ślubów naród ten odstaje od standardowych zwyczajów.
Oczywiście wszystko to jest bardzo ogólnym i luźnym spostrzeżeniem. Nie twierdzimy, że KAŻDY Holender podchodzi do życia w ten sam sposób.
na podstawie: stuffdutchpeoplelike.com
To może Cię zainteresować