Obowiązkowe testy dla imigrantów z Turcji. Będzie wymagana znajomość niderlandzkiego

W 1963 roku została podpisana klauzula „stand still” pomiędzy Unią Europejską a Turcją. Według dokumentu Turcy mogą swobodnie poruszać się po krajach UE i przebywać w nich przez dłuższy okres bez konieczności wykonywania np. testów językowych.

Obie partie zauważyły jednak, że zgodnie z zarządzeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Turczynki Naime Dogan w 2014 roku, wprowadzenie pewnych restrykcji poruszania i pozostawania w kraju UE może być dozwolone. Ograniczenia muszą być jednak uzasadnione nadrzędnym interesem publicznym.

W 2020 roku rząd chce wprowadzić obowiązkowe testy języka niderlandzkiego dla obywateli spoza Unii Europejskiej. Dodatkowo, Turcy chcący przebywać dłużej na terenie kraju, będą musieli wykazać się podstawową wiedzą na temat ogólnych zasad społecznych obowiązujących w Holandii.

Członek partii D66, Jan Paternotte, twierdzi, że proponowane nowe prawo obowiązkowej integracji jest zgodne z zarządzeniem Trybunału Sprawiedliwości UE. „W przeciwieństwie do tego, co robią Niemcy, Holandia będzie prowadzić indywidualne plany integracji oraz testy umiejętności, aby ustalić, jaki poziom językowy muszą osiągnąć poszczególne osoby, żeby zaliczyć test integracyjny” – mówi Paternotte.

Według CDA i D66 potrzeba wymogów integracyjnych dla Turków jest ogromna. „To, że przyjeżdżający z Turcji nie mieli obowiązku integracji społecznej, cały czas było problemem. Jednak wraz z rozwojem ich kraju i rosnącym napływem imigrantów, staje się to coraz bardziej problematyczne” – przyznaje Pieter Heerma z partii CDA.

W 2015 roku zaledwie 55 Turków złożyło wniosek o azyl w Holandii, natomiast w 2018 roku liczba ta wzrosła do 1300 aplikantów. W całej Unii Europejskiej, w tym samym okresie, przybyło 17 795 osób składających ubiegających się o pozwolenie na pobyt w kraju.