Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Życie w Holandii

„Nie jesteśmy Wenecją ani Amsterdamem”. Kolejne holenderskie miasto ma problem z turystami

Judyta Szynkarczyn

20 lipca 2019 08:00

Udostępnij
na Facebooku
1
„Nie jesteśmy Wenecją ani Amsterdamem”. Kolejne holenderskie miasto ma problem z turystami

Markthal w Rotterdamie. Flickr.com/Creative Commons Attribution-NoDerivs 2.0 Generic (CC BY-ND 2.0)/Hans Splinter

Drugi największy ośrodek miejski w Holandii zaczyna na własnej skórze odczuwać skutki masowej turystyki, która dotyczy wielu miejsc w kraju tulipanów.
testek
Reklama

Potrzeba planu

Rada Miasta Rotterdam poprosiła, by pod koniec roku określono plan zawierający limit wzrostu osób odwiedzających. „Nie jesteśmy Wenecją ani Amsterdamem. Dla tych miast jest za późno, a my wciąż mamy luksus załatwienia tego” – twierdzi Dennis Tak z PvdA (Partia Pracy).
Popularność Rotterdamu wciąż rośnie. W poprzednim roku, według danych Centralnego Biura Statystycznego, noc w mieście spędziło 1 261 000 turystów. To ponad 10 procent więcej niż w 2017 r. Nie jest to może liczba porównywalna do popularności Amsterdamu (8 577 000 osób w 2016 r.), ale gmina uważa, że nadszedł czas na nakreślenie konkretnej wizji.

Miasto kwitnie

Rotterdam poprosił grupę ekspertów o poradę ws. turystyki. Urbanista Harry Beasley z Vancouver bardzo entuzjastycznie odebrał to miasto i uważa, że ma duży potencjał do rozwoju, m.in. ze względu na swoją przestronność – w przeciwieństwie do Wenecji i Amsterdamu. „Chociaż Amsterdam ma historyczne centrum, Rotterdam jest wielokulturowy, zróżnicowany i innowacyjny”, twierdzi Beasley.
Radny Said Kasmi (D66, Demokraci 66) twierdzi, że nie każdy turysta jest uciążliwy. Według polityka miasto chce przyciągać osoby, które nie będą niepokoić miasta.
Ponadto współpraca z czterema głównymi miastami w Holandii i rządem ma dążyć do bardziej rygorystycznej polityki Airbnb i niekontrolowanego wynajmu domu dla turystów.
Radny Tak z Partii Pracy myśli o podwyższeniu podatku turystycznego. Kasmi z Demokratów 66 nie uważa tego za trafiony pomysł. „Nie zauważyliśmy, że miasta o wysokich podatkach przyciągają mniej turystów”.
Polityk jest przekonany o wyjątkowości Rotterdamu i zdaje sobie sprawę, jak ważne, by podjąć rozważną decyzję na rzecz dalszego losu miasta:

Miasto kwitnie jak nigdy dotąd i teraz mamy możliwość dokonywania wyborów, które zapewnią, że jak najwięcej ludzi z Rotterdamu będzie mogło czerpać korzyści z turystyki. Turystyka jest środkiem, który wykorzystamy mądrze, aby pomóc zrealizować ambicje miasta. W ten sposób zapewiamy, że turystyka wnosi pozytywny wkład do miasta. ~Said Kasmi, cyt. z: nrc.nl

Co z Eurowizją?

Lokalne media opisujące plany regulacji turystyki w Rotterdamie nie wspominają o ważnej konkurencji, która może mieć znaczący wpływ na rozwój miasta w przyszłym roku. Już tylko dwa miasta pozostały na polu bitwy o organizację przyszłorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji. O miano gospodarza imprezy walczą Rotterdam i Maastricht. Na początku zainteresowanie wyraziło łącznie aż 9 ośrodków miejskich.
Jeśli komisja wybierze Rotterdam, miasto może spodziewać się zalewu turystów. Na pewno samo wydarzenie muzyczne ściągnie co najmniej 10 000 publiczności oraz 2000 dziennikarzy. O gospodarzu zrobi się głośno w mediach na całym świecie, co może też mieć wpływ na przyjazdy w kolejnych latach.
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Wianka B.

20-07-2019 20:49

Ja jestem za Maastricht!!

Bliżej nas