Młodzież nie sprzedaje skradzionych telefonów i innych dóbr, ale „robi to wszystko dla zabawy” – wypowiada się rzecznik – „Tłumaczą nam, że zostali podpuszczeni przez swoich znajomych, i że chcieli się wykazać… są to trudne dzieci.”
Henk Ferwerda, badający przestępczość wśród młodzieży, w wywiadzie dla gazety powiedział, że młodzież widzi obrabowanie kogoś, lub wyrwanie komuś telefonu, w kategorii łatwego przestępstwa.
„Oni nie dostrzegają, że sądy nakładają ciężkie kary za rabunki oraz, że tego rodzaju przestępstwa mają poważny wpływ na ich ofiary, szczególnie jeżeli użyta została przemoc.”
Rodzice sami starają się zapobiegać takim sytuacjom, choć czasem bez efektu. Jako przykład posłużyć może czternastoletni chłopiec, który otrzymał od rodziców nowego iPhone’a. Liczyli oni, że w ten sposób zapobiegają scenariuszowi, w którym syn zdobywa urządzenie siłą poprzez rabunek. Jednak później i tak wraz z przyjaciółmi odebrali telefon dwudziestoletniej mieszkance Hagi.
Głównie chodzi o młodych ludzi, którzy nigdy wcześniej nie byli karani. Kiedy zostaną raz aresztowani, zakuci w kajdanki i wsadzeni do celi, zazwyczaj to jedyny raz, kiedy trafiają na policję. W celi z reguły wybuchają płaczem. „Rzadko widzimy ich po raz drugi, a jeśli już, to pogrążonych w wielkim żalu.” – powiedział Aydin.
źródło: nieuws.nl / dutchnews.nl
To może Cię zainteresować