1. Tylko turysta założy na siebie jakąś rzecz z nadrukiem ‘Amsterdam”.
2. Pomimo pięknych widoków, kanałów i budynków, turysta z największą energią rzuci się do obfotografowywania mijanego Febo.
3. No i kto inny, jak nie turysta głośno będzie rozprawiał o swoich planach odwiedzenia Dzielnicy Czerwonych Latarnii (plany na to, co zamierza tam z robić z reguły grubo mijają się z prawdą)...
4. Będzie on także najgłośniejszy w pociągu ze Schiphol do Amsterdamu i najcichszy w drodze powrotnej (zazwyczaj z powodu kaca).
5. Ogarnie go także wielka fascynacja chodakami i nie będzie mógł oprzeć się pokusie zrobienia sobie zdjęcia w jednym z wielkich drewnianych butów rozlokowanych po mieście.
6. Turystę można także napotkać na stacji, stojącego przed biletomatem z banknotem 50 euro w ręku, zastanawiającego się, gdzie tu się wkłada papierowe pieniądze… i próbując także wcisnąć je do miejsca na kartę płatniczą.
7. Jeżeli zobaczymy gdzieś osobę, która po spróbowaniu vla w szoku stwierdza, że nie jest to mleko… to oznacza, że właśnie zauważyliśmy turystę.
8. No i kto inny, niż turysta może podjąć próbę zeskanowania wydrukowanego w domu biletu w czytniku kart OV?
9. Czy właśnie obok nas, ścieżką dla pieszych lub ulicą, tak jak biegną tory tramwajowe, przejeżdża radosna, niczego nieświadoma rodzinka? Tak, to turyści.
10. No i na koniec… nie wiadomo dlaczego, ale turyści są świetni w myleniu ścieżki rowerowej ze ścieżką dla pieszych, mimo mijających ich w obie strony, licznych rowerzystów.
na podstawie: invadingholland.com
To może Cię zainteresować